- Czy gramy o życie? Myślę, że tak, a na pewno o drugie miejsce. Bardzo dużo będzie zależało od tego spotkania. Zobaczymy, jak będziemy czuli się fizycznie przed tym meczem i miejmy nadzieję, że każdy potraktuje to spotkanie na poważnie, tak jakby to miał być jego ostatni występ w życiu - mówi Marcin Gortat.
Środkowy reprezentacji Polski zaprzecza, jakoby atmosfera w kadrze była nie najlepsza. - Wszyscy jesteśmy uśmiechnięci. Myślę, że atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Tak, jak powiedziałem przed paroma tygodniami, ekipa jest ze sobą bardzo dobrze zgrana. Świetnie się rozumiemy poza parkietem, jak i na nim. Dogrywamy jeszcze pewne szczegóły. Można zobaczyć, że jest grupa młodsza i starsza. Każdy się nawzajem szanuje i myślę, że najbliższe mecze to pokażą.
Gwiazdor biało-czerwonych przyznaje, że nie spodziewał się tak dobrej postawy Finlandii. - Jestem troszkę zaskoczony, bo nie spodziewałem się, że będą grali aż tak dobrą koszykówkę. Nie dziwie się jednak, bo mają świetnego rozgrywającego i bardzo dobrego trenera, a poza tym grają zespołowo.
Gortat nie zdradza, na jakim taktycznym aspekcie gry kadra koncentruje się na treningach. - Nad czym się skupiamy? Najbardziej nad tym, żeby trafiać do kosza (śmiech). Rzutowe aspekty gry? Chyba tak - stwierdza tajemniczo.
Wciąż do nabycia pozostają bilety na niedzielny mecz Polska - Szwajcaria. - Jeżeli dobro polskiej koszykówki leży wam na sercu, to przyjdźcie nas wspomóc. Oczywiście postaramy się wygrać to spotkanie. Myślę, że będzie to mecz, który dostarczy wielu emocji. Będziecie mogli zobaczyć zawodników, walczących na całego na parkiecie. Miejmy nadzieję, że tutaj zrobimy kolejny krok na drodze do mistrzostw Europy! - kończy gwiazdor polskiej drużyny.
Marcin Gortat: Chcemy trafiać do kosza
Polscy koszykarze w niedzielę 2 września w zielonogórskiej hali CRS zmierzą się z reprezentacją Szwajcarii. Kadra od kilku dni trenuje w Winnym Grodzie.