Tracy McGrady zagra w Bobcats?

33-letni zawodnik to weteran na parkietach NBA, na razie jednak nie może znaleźć pracodawcy na przyszłym sezon. Szansę na pokazanie się z dobrej strony dał mu sam Michael Jordan.

W tym artykule dowiesz się o:

Tracy McGrady przeżywał swoje najlepsze lata, występując w barwach Orlando Magic i Houston Rockets. W 2002/2003 roku, "wyśrubował" niesamowite statystyki, na poziomie aż 32,1 punktów, 6,5 zbiórek i 5,5 asyst na mecz! Na przysłowiowym koszykarskim "szczycie" utrzymywał się przez kilka dobrych sezonów.

W tym momencie zainteresowanie 33-letnim weteranem jest niewielkie, a sam zawodnik ciągle pozostaje bez pracy.

Jak informuje miejscowy dziennikarz z Północnej Karoliny - Rick Bonnell, McGrady, mimo wszystko, dostał jeszcze szansę pokazania się i zawalczenia o kolejny kontrakt w NBA.

Klubem, który sprawdzać będzie go na specjalnie przygotowanych treningach, jest najsłabsza drużyna ubiegłego sezonu, czyli Charlotte Bobcats. Patrząc obiektywnie, gra w słabszym zespole może okazać się dla doświadczonego i gorzej dysponowanego fizycznie skrzydłowego, strzałem w dziesiątkę.

T-mac w najlepszej lidze świata gra nieprzerwanie od 1997 roku, czyli już 15 lat. W ubiegłym sezonie wystąpił w 52 meczach, reprezentując barwy Atlanta Hawks. Przebywał na parkiecie średnio 16 minut, zawsze wchodząc z ławki.

Komentarze (6)
avatar
jaet
12.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
13 pkt w pół minuty to jedna strona medalu, druga jest taka, że T-Mac nigdy nie awansował z żadną ze swoich drużyn do II rundy PO, w co aż trudno uwierzyć, bo nie były to ekipy słabe. Kiedyś wy Czytaj całość
avatar
Melo
12.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też pamiętam tamten wyczyn! 13 pkt w pół minuty, to dla nie których ciężki temat nawet na pustym boisku! sytuacja dość śmieszna bo ludzie wyszli pod koniec 4 kwarty z sali, a w drodze do domu w Czytaj całość
avatar
heat_rays_fan
6.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety już nic z niego nie będzie, powinien zakończyć karierę a nie rozmieniać na drobne, kiedyś sam twierdził, że jest najlepszym koszykarzem na świecie i myślę, że przez chwilę był, ale ter Czytaj całość
avatar
Strzelecka
5.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A może się odbuduje i da powiew świeżości ekipie MJ. Pożyjemy zobaczymy, ale na pracę w NBA zasługuje. 
avatar
fantrefla
5.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak polepszenie statystyk na koniec kariery. Rozumiem:)
Ale szkoda mi bobków bo tam to Michel dobrej roboty nie wykonuje...