Druga lokata gwarantująca awans już pewna - zapowiedź meczu Polska - Albania

Po niezwykle ważnej wygranej nad Finlandią Polacy podchodzą do pojedynku z Albanią ze świadomością dużego komfortu. Niezależnie od wyniku i tak pozostaną na drugiej pozycji, gwarantującej udział w ME.

Adam Popek
Adam Popek

Oczywiście jeżeli chodzi o rezultat trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości. Albańczycy w żadnym stopniu nie dorównują naszej reprezentacji pod względem prezentowanego poziomu, więc na boisku raczej też nie stworzą większego zagrożenia.

Już w pierwszym starciu obu teamów różnica była zauważalna. Podopieczni Alesa Pipana zwyciężyli 105:67 dominując dosłownie w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. A warto pamiętać, iż wówczas ich gra wcale nie zadawalała osób bezpośrednio związanych z kadrą oraz kibiców. - Zrobiliśmy wtedy to co należało. Przyjechaliśmy i po prostu wygraliśmy. Nie ma co udawać, Albania nie jest topową europejską ekipą - komentował po sierpniowym meczu trener naszej kadry.

Jeżeli chodzi o tych, którzy mają odpowiadać za poczynania gospodarzy w lubelskim "Globusie" to oczywiście nie można pominąć Marcina Gortata. Środkowy Phoenix Suns króluje w wielu statystykach i na boisku świetnie korzysta ze swojego doświadczenia oraz wielu piłek, jakie dostaje od kolegów.

Co istotne jednak, w porównaniu do początkowej fazy eliminacji nie jest osamotniony. Należycie wspiera go Michał Ignerski oraz obwodowi, jak Łukasz Koszarek. Większa kreatywność wynika również z tego, iż Polacy po prostu zaczęli być bardziej aktywni w ofensywie oraz nieco zróżnicowali swoje zagrywki, a nie bazują jedynie na ambicji rosłego łodzianina.

W zbliżającej się potyczce słoweński selekcjoner prawdopodobnie da szansę również rezerwowym. Pole do popisu może mieć zwłaszcza Mateusz Ponitka. Młody skrzydłowy właśnie przy takich okazjach powinien udowadniać swój potencjał i jeżeli tylko weźmie udział w rywalizacji to prawdopodobnie napsuje przeciwnikom sporo krwi. Wspierać go będą Damian Kulig i Przemysław Zamojski, którzy parokrotnie pokazali, że potrafią wydatnie pomóc w osiąganiu korzystnych rezultatów. A przecież w odwodzie jest jeszcze choćby Jakub Wojciechowski.

Przyjezdnym natomiast pozostaje liczyć na ich etatowego strzelca, Gertiego Shimę. Mierzący 202 cm skrzydłowy w największym stopniu bierze na siebie ciężar odpowiedzialności i jako jedyny wyróżnia się spośród reszty stawki. Jednak w pojedynkę przeciwko rozentuzjazmowanym promocją do mistrzostw Europy Polakom trudno mu będzie zdziałać cokolwiek.

Mecz w Lublinie w sobotę o godzinie 20 15.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×