Obie drużyny w tym spotkaniu skupiły się na szlifowaniu gry obronnej, dlatego wiele było fauli, ale również strat oraz duża liczba niecelnych rzutów. Wyrównana gra toczyła się tylko w pierwszej kwarcie, gdzie drużyny grały punkt za punkt. Grą kielczan skutecznie kierował Marcin Wróbel, który już w drugiej akcji spotkania popisał się efektownym wsadem. W kolejnych minutach kibice beniaminka I ligi mieli już gorsze miny. Drugoligowiec z Katowic z minuty na minutę powiększał swoją przewagę, choć na przerwę schodził przy prowadzeniu tylko 39:37.
Na początku drugiej połowy podopieczni Rafała Gila rzucili się do odrabiania strat. W 23. minucie było 41:42, a trzy minuty później już 50:49 i było to ostatnie prowadzenie kielczan w tym spotkaniu. Roszady w zespole gospodarzy zamiast przynieść spodziewane efekty doprowadzały do powiększania strat. Widać było jeszcze słabe zgranie m.in. Piotra Osiakowskiego z zespołem, przez co popełniał on wiele niewymuszonych błędów. W ostatniej kwarcie, katowiczanie podbudowani dobrą dyspozycją dnia, odskoczyli rywalom na czternaście „oczek” (82:68 w 37 minucie) i ostatecznie wygrali 88:76.
To czwarta z rzędu sparingowa porażka UMKS-u. Wcześniej podczas turnieju w Przemyślu ulegli miejscowej Polonii, Jezioro Tarnobrzeg oraz słowackiej Spiska Nova Ves. Szansa na poprawę statystyk już w sobotę, podczas wyjazdowego spotkania z AZS AGH Kraków.
UMKS Kielce – AZS AWF Katowice 76:88 (22:22, 15:17, 21:24, 18:25)
UMKS: Wróbel 22, Busz 11 (3x3), Miernik 9, Kamecki 8, Fąfara 8, Bajtus 7, Osiakowski 5 (1x3), Makuch 4, Bacik 2, Tokarski 0, Dziura 0, Lewandowski 0, Jaworski 0.
UMKS słabszy od katowickich akademików
W pierwszym sparingu z udziałem publiczności, pierwszoligowy UMKS Kielce przegrał z występującym klasę niżej AZS AWF Katowice 76:88 (37:39).