Xavier Alexander w nadchodzącym sezonie może być jednym z liderów Jeziora Tarnobrzeg. Jak przyznaje sam zawodnik, upływający czas działa na korzyść jego drużyny. - W Toruniu graliśmy dużo lepiej niż w Przemyślu. Widać, że robimy postępy i to bardzo cieszy. Poznajemy się coraz lepiej i z każdym dniem tworzymy bardzo zgraną grupę. Takie turnieju to bardzo dobre sprawdziany, drużyny były bardzo mocne, zdecydowanie lepsze niż tydzień temu. Na pewno wyjdzie to nam na dobre, sprawdziliśmy się w grze z nimi - przyznaje koszykarz Jeziora Tarnobrzeg.
Amerykanin jest jednak świadomy, że przed drużyną jeszcze dużo pracy. - Generalnie jestem zadowolony ze swojej gry, jak również gry drużyny, ale jeszcze dużo można poprawić, szczególnie w obronie trzeba grać jeszcze lepiej, wkładać w grę więcej walki i zawzięcia. Trener testuje mnie na wielu pozycjach, szuka optymalnego ustawienia. Nie przeszkadza mi to, radzę sobie zarówno pod koszem jak i grając dalej od kosza. Najważniejsze jest by drużyna na tym zyskiwała, ja mogę grać gdzie tylko trener stwierdzi, że mogę zrobić coś dobrego. Nie mam naturalnej pozycji na boisku, wszystko się zmienia w zależności od sytuacji - opowiada Alexander.
X Memoriał Wojtka Michniewicza był także okazją, by sprawdzić się z meczach przeciwko drużynom, z którymi Jezioro będzie rywalizować również w lidze. - To jest naprawdę bardzo dobra liga, każda drużyna będzie groźna a każdy mecz to będzie bitwa. Oczekujemy, że będziemy jedna z dobrych drużyn, poprzeszkadzamy faworytom i zajmiemy dobre miejsce. W zespole jest coraz lepsza chemia i atmosfera, mamy do siebie coraz więcej zaufania, to bardzo ważne. Może być już tylko lepiej. Coraz więcej czasu spędzamy ze sobą i to dobrze na nas działa. Trzeba pracować a na pewno wiele elementów jeszcze poprawimy.
Zawodnik myśli już o następnym turnieju, który zostanie rozegrany w Tarnobrzegu. Będzie to pierwsza okazja dla podopiecznych Dariusza Szczubiała by zaprezentować kibicom swoje umiejętności. - Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy i podekscytowany. Pora pokazać fanom, co robimy na treningach i nad czym pracujemy, na pewno będziemy jeszcze lepsi niż w Toruniu, powoli zyskujemy świeżość po ciężkich treningach. Dla koszykarza nie ma nic lepszego, niż zagrać na własnej hali wśród swoich kibiców. Mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony. Mamy bardzo dobrego i doświadczonego trenera. To naprawdę ambitny człowiek, i jesteśmy pewni, że z nim idziemy w dobrą stronę - kończy Xavier Alexander.