Chris Paul nie chciał trafić do Lakers

Jeszcze kilka miesięcy temu Chris Paul był bliski przejścia do Los Angeles Lakers. Koszykarz wylądował jednak w innej drużynie z L.A. - Clippers. Czy żałuje, że sprawy potoczyły się w taki sposób?

Cezary Szwarc
Cezary Szwarc

Wydaje się, że nie. Wręcz przeciwnie, Paul cieszy się z tego, że 12 grudnia 2011 roku trafił do ekipy Los Angeles Clippers, a nie do Jeziorowców.

- Widziałem, że Clippers mają lepszy skład na przyszłość. Wielu młodych utalentowanych zawodników. Dodatkowo, zdobycie mistrzostwa NBA z Los Angeles Clippers to byłoby coś niebywałego... legendarnego - wyjaśnia Chris Paul.

Warto przypomnieć, że Lakers praktycznie pozyskali CP3 już ósmego grudnia tamtego roku, jednak w wymianę wmieszał się komisarz NBA - David Stern, który wstrzymał ją, uznając za mało atrakcyjną dla New Orleans Hornets. Komisarz miał do tego prawo, bowiem liga, której przewodzi, była wtedy tymczasowo właścicielem organizacji ze stanu Luizjana.

Ostatecznie Chris trafił więc do Clippers, w zamian za Chrisa Kamana, Erica Gordona, Erica Bledsoe i Al-Farouq'a Aminu oraz wybór w drafcie 2012, który Hornets wymienili latem na pierwszoroczniaka - Austina Riversa.

Paul, po ciężko przepracowanych wakacjach i zdobyciu złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich, wraca już powoli do treningów z drużyną. Pierwszego października rusza obóz przygotowawczy Clippers, a 24 października jego zespół zmierzy się w przedsezonowym spotkaniu z... Los Angeles Lakers.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×