Gracze Żana Tabaka zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Od samego początku narzucili swój rytm gry, dzięki czemu szybko uzyskali przewagę. Sopocianie grali bardzo agresywnie w obronie, w tym elemencie brylował przede wszystkim Frank Turner. Amerykanin zaliczył świetne zawody, bo oprócz 24 punktów, zaliczył także kilka asyst, przechwytów, a nawet 2 bloki!
Jeśli Amerykanin będzie grał tak dalej to będzie sporym wzmocnieniem drużyny. Nie boi się agresywnie wchodzić pod kosz, a także potrafi obsłużyć podaniem lepiej ustawionych kolegów.
A ci byli tego dnia wyjątkowo skuteczni. Punktowali także Adam Waczyński, Filip Dylewicz.
Rywalem Trefla Sopot w sobotnim finale będzie albo AZS Koszalin bądź PGE Turów Zgorzelec.
Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk 87:67
Trefl Sopot: Frank Turner 26, Filip Dylewicz 14, Piotr Dąbrowski 4, Marcin Stefański 5, David Brembly 2, Sime Spiralja 4, Mateusz Jarmakowicz 3, Adam Waczyński 10, Michał Michalak 10, Przemysław Zamojski 9.
Czarni Słupsk: Michał Nowakowski 15, Marcin Dutkiewicz 7, Todd Ambernthy 7, Oden Brandwein 3, Mateusz Kostrzewski 8, Wojciech Osiński 0, Valdas Dabkus 11, Robert Tomaszek 4 (5zb.), Yemi Gadri-Nicholson 4, Levi Knutson 8.