Vranković polecił mi Sopot - rozmowa z Sime Spralją, środkowym Trefla Sopot

Sime Spralja przeniósł się z ligi rumuńskiej do Trefla Sopot podczas przerwy letniej. Chorwacki szkoleniowiec Trefla Żan Tabak bardzo chciał mieć takiego zawodnika w składzie.

Karol Wasiek: Co możesz powiedzieć o poprzednim sezonie? Zacząłeś go w Nymburku, a skończyłeś go ostatecznie w Rumunii. Dlaczego zmieniłeś klub w trakcie sezonu?

Sime Spralja: To nie był dla mnie udany rok. Nie byłem zadowolony z wyników, jakie osiągnąłem w tamtym sezonie. Zacząłem go w Nymburku, ale nie grałem zbyt wiele. Po dwóch miesiącach zdecydowałem, że opuszczę klub i udam się do Rumunii. Tam miałem bardzo dobre dwa miesiące. Później straciłem miejsce w składzie i przestałem grać. Ostatni sezon nie był dla mnie udany. Miałem wiele problemów i liczę na to, że ten sezon będzie znacznie lepszy w moim wykonaniu.

Dlaczego w takim razie zdecydowałeś się przyjechać do Polski, by reprezentować barwy Trefla Sopot?

- Rozmawiałem sporo z trenerem Tabakiem. On był bardzo zainteresowany pozyskaniem mojej osoby do klubu. Przemyślałem tę propozycję i postanowiłem, że ją przyjmę. Trefl Sopot to klub z dużymi tradycjami. Liczę na to, że będziemy kontynuować tę znakomitą passę sukcesów.

Co wiedziałeś w ogóle o naszym kraju przed przyjazdem?

- Wiedziałem całkiem sporo o waszym kraju. Znam kilku chorwackich zawodników, którzy grali w Polsce. Moim trenerem był Josip Vranković, a on przecież grał w Sopocie przez kilka lat. Wypowiadał się w samych superlatywach o klubie. Jego dobra opinia także przyczyniła się do tego, że jestem tutaj. Po pierwszym miesiącu mogę powiedzieć, że jest naprawdę fajnie. Liga polska będzie interesująca, ale zarazem poziom jest całkiem wysoki. Jest kilka dobrych klubów, które będą się bić o mistrzostwo.

Jak ci się układa współpraca z trenerem Tabakiem?

- Nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Trener naprawdę wie czego chce. to nam graczom bardzo imponuje. Ja niestety przez pierwsze dwa tygodnie nie trenowałem zbyt dużo, ponieważ leczyłem uraz.

A czy teraz z twoim zdrowiem wszystko jest w porządku? Jesteś gotowy do gry?

- Tak, jestem już na 100% przygotowany do sezonu.

Jak oceniasz nowych kolegów z drużyny?

- Naprawdę bardzo dobrze, nasza współpraca układa się bez zarzutu. Polski i chorwacki język mają pewne podobieństwa, więc coraz łatwiej przychodzi mi nauka waszego języka. To ułatwi mi współpracę z kolegami z drużyny.

Jakie działacze postawili przed wami cele na ten sezon?

- Na razie nie stawiali nam żadnych celów. Prawdę mówiąc bardzo trudno jest mówić o celach przed samym sezonem. Musimy zagrać kilka meczów w lidze, o coś. Mogę powiedzieć, że będziemy chcieli w każdym meczu grać bardzo agresywnie w obronie. Trudno powiedzieć o celach także z tego powodu, że wciąż jesteśmy niekompletni. Brakuje nam dwóch podstawowych zawodników.

Podczas meczów sparingowych bardzo dużo mówisz na parkiecie do swoich kolegów. W taki sposób starasz się im pomagać?

- Tak. To jest bardzo ważne. Jeśli chcesz bronić agresywnie na całym boisku to musisz dużo rozmawiać. Musimy sobie pomagać nawzajem, to jest klucz do dobrej defensywy.

Komentarze (0)