John Wall kolejnym pechowcem

Niepokojąca wiadomość obiegła w piątek cały koszykarski świat. Jak przeczytać można na oficjalnej stronie drużyny Washington Wizards, John Wall doznał urazu rzepki i opuści 8 tygodni gry.

W tym artykule dowiesz się o:

John Wall nie weźmie udziału w obozie przygotowawczym i opuści początek sezonu zasadniczego, który zbliża się wielkimi krokami. Przyczyną wszystkich problemów jest kontuzja rzepki w lewym kolanie. Jedynym pozytywem jest fakt, że rozgrywający nie musi przejść operacji.

Na temat zaistniałej sytuacji wypowiedział się sam zainteresowany: - Moi koledzy i ja jesteśmy strasznie podekscytowani budową zespołu w oparciu o rozwój, jakiego dokonaliśmy w końcówce ubiegłego sezonu. Wiem, że może być jeszcze lepiej, choć obecnie napotykaliśmy na pewne problemy. Wall dodał jeszcze: - Będę pracował bardzo ciężko podczas rehabilitacji, ponieważ chcę wrócić do gry najszybciej jak to możliwe.

- Wszyscy jesteśmy rozczarowani tym, co spotkało Johna. Wiemy, jak ciężko pracował tego lata i jak bardzo chciał rozpocząć już obóz treningowy. Mimo wszystko jesteśmy szczęśliwi, ponieważ kontuzja ujawniła się stosunkowo wcześnie, dzięki czemu Wall będzie mógł wrócić na większość sezonu zasadniczego, a ten jeszcze przed nami - dodał prezydent drużyny Washington Wizards - Ernie Grunfeld.

Rozgrywający "Czarodziejów" do treningów powinien wrócić w przeciągu najbliższych 8 tygodni, czyli mniej więcej za 2 miesiące. Na pewno upłynie sporo czasu, zanim będzie w stanie znów z odpowiednią dla siebie prędkością mijać rywali i kończyć akcje efektownymi wjazdami pod kosz.

John Wall rozegrał dotychczas dwa sezony na parkietach NBA, w ubiegłym notując średnio 16,3 punktów, 8 asyst i 4,5 zbiórki na mecz.

Młodą gwiazdę Wizards, podczas jego absencji, będą się starali zastąpić mniej znani zawodnicy - Shelvin Mack i A.J. Price. Prawdopodobne wydaje się również to, że trener drużyny ze stolicy Stanów Zjednoczonych, na pozycji rozgrywającego umieści 19-letniego - Bradley'a Beala.

Komentarze (0)