Łodziankom zabrakło sił - relacja z meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Widzew Łódź

Gorzowskie Akademiczki skutecznie rozpoczęły nowy sezon. Wynik wskazuje na łatwe zwycięstwo gospodyń, jednak tak łatwo nie było. Łodzianki walczyły dopóki starczyło sił.

Dawid Lis
Dawid Lis

Pierwsze punkty w nowym sezonie dla gorzowianek zdobyła Agnieszka Skobel, która była najskuteczniejszą zawodniczką AZS-u w poprzednich rozgrywkach. Prowadzenie gospodyń nie trwało jednak długo, bo już w kolejnej akcji do kosza trafiła Anna Tondel. Później trafiały nowe Amerykanki Akademiczek, które zbudowały przewagę swojego zespołu. Następnie jednak do ofensywy przeszły łodzianki. - Graliśmy falami - ocenił po meczu Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ.

Ostatnie trzy minuty pierwszej kwarty ponownie należały do gorzowianek, a przede wszystkim do Skobel, która przechwytywała piłkę, a także oddawała skuteczne rzuty. Po jej akcjach gospodynie po pierwszej kwarcie cieszyły się już z dwunastu punktów przewagi. - Widzew jest to teoretycznie zespół na naszym poziomie - mówiła Agnieszka Makowska.

W drugiej kwarcie początkowo straty zaczęły odrabiać łodzianki, dzięki skutecznym rzutom Magdaleny Rzeźnik. Z drugiej strony jednak z minuty na minutę rozgrywały się Amerykanki, które bardzo dobrze współpracowały pod koszem. Kolejne punkty dla swojego zespołu zdobywała Sybil Dosty, która ostatecznie okazała się najskuteczniejszą w tym pojedynku. - Dziękuję koleżankom za zaufanie, bo podawały do mnie sporo piłek pod koszem, dzięki czemu udało mi się zdobyć tyle punktów - komentowała nowa zawodniczka Akademiczek.

Po zmianie stron koszykarki Widzewa ponownie zaczęły grać nieco skuteczniej od gospodyń, ale tylko do pewnego momentu. - Myślę, że zawodniczki z Gorzowa zaprezentowały się bardzo dobrze - oceniał Ryszard Andrzejczak, szkoleniowiec łodzianek. Gdy tylko przyjezdne zaczęły odrabiać punkty do skutecznej gry powracały Skobel i Dosty. W końcówce pod koszem dobrze spisywała się także Chineze Nwagbo, której często odgrywała Dosty. "Chinny" bardzo dobrze współpracowała z koleżanką, która niedawno zdobywała punkty dla ROW-u Rybnik.

W ostatnich minutach łodzianki zaczęły trafiać z dystansu, przede wszystkim Małgorzata Chomicka oraz Aleksandra Pawlak. - Chciałyśmy sprawić niespodziankę - powiedziała po meczu Chomicka. - Za późno wstrzeliliśmy się z rzutami z dystansu - komentowała natomiast szkoleniowiec przyjezdnych. Sama końcówka Akademiczek należała już do młodzieży. Trener Dariusz Maciejewski dał pograć swoim najmłodszym zawodniczkom, wypuszczając do boju wszystkie koszykarki. - Szansę pokazania się miała nasza młodzież, bo na pewno na to zasługuje - komentował szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.

Ostatecznie, przy braku sił łodzianek, to gospodynie pewnie wygrały inauguracyjne spotkanie. - Bałam się tego meczu, ponieważ na sparingach niezbyt dobrze się sprawowałyśmy. Okazało się jednak, że jesteśmy lepsze od Widzewa - mówiła Makowska. Najskuteczniejsza w tym pojedynku była Sybil Dosty, która zdobyła 26 punktów, przy 71 procentowej skuteczności. - Gorzów ma naprawdę mocnego zawodnika w postaci Dosty - oceniła Leona Jankowska, kapitan Widzewa. - W przekroju całego meczu byliśmy lepszym zespołem - zakończył Dariusz Maciejewski.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Widzew Łódź 92:69 (28:16, 18:16, 23:21, 23:16)

KSSSE AZS PWSZ: Sybil Dosty 26, Agnieszka Skobel 17, Chineze Nwagbo 17 (10 zb), Agnieszka Makowska 13, Ariana Moorer 11, Claudia Trębicka 4, Katarzyna Jaworska 2, Aleksandra Drzewińska 0, Katarzyna Dźwigalska 0, Adrianna Kopciuch 0, Klaudia Czarnodolska 0, Magdalena Szajtauer 0.

Widzew: Anna Tondel 15, Magdalena Rzeźnik 14, Leona Jankowska 13, Małgorzata Chomicka 13, Aleksandra Pawlak 8, Lidia Kopczyk 4, Agnieszka Modelska 2, Katarzyna Bednarczyk 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×