Niesamowity zwrot akcji w Kołobrzegu. Jeszcze w 19 minucie Kotwica prowadziła z Anwilem 40:24 i kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Skuteczny był w tym fragmencie Grzegorz Arabas oraz dwójka Amerykanów Sean Mosley-Corey Jefferson.
Włocławianie długo nie potrafili odrobić znacznego deficytu i przed początkiem ostatniej kwarty przegrywali 47:58.
Czwarta odsłona była jednak popisem podopiecznych Dainiusa Adomaitisa. Nieprawdopodobne rzeczy wyczyniał przede wszystkim Łukasz Seweryn, który w tej kwarcie zdobył 14 punktów, trafiając cztery z pięciu trójek! 10 oczek w decydującej odsłonie dołożył także najskuteczniejszy gracz całego meczu - Marcus Ginyard.
W szeregach Kotwicy 17 oczek wywalczył wspomniany Mosley, a dwa mniej dołożył Arabas. Gospodarze po dobrym początku potem mocno spuścili z tonu i zakończyli mecz ze skutecznością 40,7 proc., podczas gdy Anwil mógł pochwalić się 55,6 proc.
Już w następnej kolejce Anwil podejmie Stelmet Zieloną Górę i z pewnością będzie to jeden z hitów tej serii gier.
Kotwica Kołobrzeg - Anwil Włocławek 69:81 (25:14, 15:14, 18:19, 11:34)
Kotwica:
Sean Mosley 17, Grzegorz Arabas 15, Maurice Bolden 11, Piotr Niedźwiedzki 9, Corey Jefferson 8, Jarosław Zyskowski 6, Marko Djuric 3, Rafał Rajewicz 0, Michał Kwiatkowski 0, Krzysztof Urban 0.
Anwil: Marcus Ginyard 19, Ruben Boykin 16 (10 zb), Łukasz Seweryn 14, Seid Hajric 14, Krzysztof Szubarga 9, Tony Weeden 5, Ryan Wright 4, Przemysław Frasunkiewicz 0, Mateusz Bartosz 0, Michał Sokołowski 0.