Wreszcie w domu - zapowiedź meczu Wisła Can - Pack Kraków - Matizol Lider Pruszków

W środę krakowska Wisła zmierzy się na własnym parkiecie z Matizolem Liderem Pruszków. Dla Białej Gwiazdy będzie to pierwszy pojedynek przy Reymonta od 22 kwietnia.

Adam Popek
Adam Popek

Mając na uwadze ten fakt, drużyna zrobi wszystko, by zaprezentować swoim kibicom jak najlepsze oblicze. W końcu podczas przerwy między sezonami skład został diametralnie odmieniony i zaufanie oraz prestiż trzeba budować od nowa.

Pierwszy krok w kierunku pomyślnej przyszłości krakowianki już wykonały. Kilka dni temu wysoko zwyciężyły beniaminka FGE, AZS Rzeszów dominując na parkiecie przez ponad dwadzieścia minut. - Dla nas ta inauguracja była o tyle istotna, że w klubie pojawiło się wiele nowych dziewczyn i wciąż tak naprawdę doskonalimy współpracę. Jeżeli chodzi o sam przebieg rywalizacji, to początkowe dwadzieścia minut sprawiło pewne trudności. Gospodynie postawiły wówczas dość ciężkie warunki. Potem dała o sobie znać różnica klas obu teamów - ocenia Jose Ignacio Hernandez.

Teraz mistrzynie Polski poprzeczkę będą miały zawieszoną wyżej. Matizol Lider bowiem jeszcze w zeszłej edycji rozgrywek potrafił napędzić stracha niejednemu silniejszemu od siebie konkurentowi i w stolicy Małopolski łatwo się nie podda. Aby spokojnie myśleć o triumfie, miejscowe wręcz muszą dołożyć jeszcze większych starań przy grze podkoszowej. Tutaj, pozyskane niedawno Dora Horti i Petra Stampalija niby za każdym razem mocno się starają, lecz często też zbyt wolno reagują na wydarzenia wokół, co znajduje negatywne odzwierciedlenie zwłaszcza w obronie. By potwierdzić te słowa wystarczy przytoczyć statystykę zbiórek ze spotkania w Łańcucie. Wiślaczki przegrały w tym elemencie 29:36 i dalszy komentarz jest chyba zbędny.

Cieszy natomiast wysoka forma Katarzyny Krężel. Polka zaskakiwała pozytywnie już w sparingach i póki co potwierdza wysokie aspiracje. Imponują zwłaszcza jej rzuty z półdystansu, a także wybiegnięcia tuż zza obrońcy, które zdają się być znakiem firmowym 27-latki - Super, że sobie radzi i kibicuję jej, by utrzymała dobrą dyspozycję - komplementuje koleżankę środkowa, Joanna Czarnecka.

In plus zaliczyć należy również wzrastającą skuteczność wymienianej Horti i coraz pewniejsze poczynania Cristiny Ouviny. Status zarówno Węgierki, jak i Hiszpanki idzie w górę pod względem prestiżu, więc pruszkowskie defensorki będą miały przy nich sporo pracy.

Prawdą jest jednak, że podopieczne Adama Prabuckiego też dysponują pewnymi "asami" w rękawie, w związku z czym przy odrobinie szczęścia mogą włączyć się do rywalizacji. Zresztą kilka dni temu postawiły dość mocny opór CCC Polkowice, którego przedstawiciele mimo zwycięstwa czuli pewien niedosyt.

W kwestii poszczególnych personaliów uwagę zwraca szczególnie Kali Bennett. Amerykanka, zdobywając w pierwszej kolejce 17 punktów utwierdziła w przekonaniu, iż jej transfer był właściwym posunięciem, wobec czego przed Wisłą raczej nie czuje zbędnego respektu. Podobnie sprawa wygląda z filigranową rozgrywającą Sydney Colson, która oprócz podawania koleżankom dokładnych piłek śmiało podejmuje decyzje rzutowe. - Niemal wszyscy przeciwnicy dysponują zagranicznymi zawodniczkami. Wiele z nich jest w stanie nagle zaskoczyć, więc musimy zachować odpowiedni dystans - dodaje na koniec Paulina Pawlak.

Początek meczu w środę o godzinie 18.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×