37-letni Rahshon Turner na inaugurację TBL nie zachwycił (6pkt i 6 zb), lecz już w 2. kolejce pokazał, że mimo zaawansowanego wieku, będzie wartościowym graczem w składzie Jeziora. Amerykanin zagrał koncertowe zawody i poprowadził tarnobrzeżan do drugiej wygranej w sezonie. Miał 10/13 z gry, co dało 26 punktów, a ponadto dołożył osiem zbiórek.
Jeziorowcy z animuszem rozpoczęli sobotnią batalię i po dziesięciu minutach prowadzili 29:19. Kotwica zniwelowała część strat w drugiej odsłonie, lecz gospodarze znów przejęli inicjatywę po przerwie. Trzecią kwartę otworzył i zakończył celną trójką Jakub Dłoniak, który dołożył 20 punktów. Były gracz Zastalu Zielona Góra notuje kapitalny początek sezonu - na inaugurację zanotował 16 oczek.
Kiedy przed ostatnimi dziesięcioma minutami Jezioro prowadziło aż 70:54 mało kto wierzył, że będą jeszcze emocje w Tarnobrzegu. Tymczasem Kotwica rzuciła wszystko na jedną szalę i rozpoczęła szaleńczą pogoń. Goście zdobyli aż 36 punktów w ostatniej odsłonie a nie do zatrzymania tego dnia był Sean Mosley, który na swoim koncie zapisał 27 punktów.
Na 40 sekund przed końcem było 90:81, ale po celnych rzutach Maurice'a Boldena oraz Corey'a Jeffersona zrobiło się tylko 93:90! Kto wie, jakby potoczyło się spotkanie gdyby nie czas, który okazał się sprzymierzeńcem Jeziora. Na ich szczęście ostatnia syrena wybrzmiała kiedy mieli cztery oczka więcej od przeciwnika.
Jezioro Tarnobrzeg - Kotwica Kołobrzeg 94:90 (29:19, 14:20, 27:15, 24:36)
Jezioro: Rahshon Turner 26, Jakub Dłoniak 20, Matt Adison 15, Xavirer Alexander 12, Krzysztof Krajniewski 11, Dawid Przybyszewski 4, Chris Long 4, Jakub Patoka 2, Daniel Wall 0.
Kotwica: Sean Mosley 27, Maurice Bolden 13, Piotr Niedźwiedzki 12, Corey Jefferson 10, Jarosław Zyskowski 9, Grzegorz Arabas 7, Marko Djuric 6 (11 zb), Rafał Rajewicz 4, Wojciech Złoty 2, Michał Kwiatkowski 0.