Nieznana przyszłość Ackera

W ciągu dwóch tygodni rozstrzygnie się przyszłość Maurice'a Ackera w Treflu Sopot. Działacze z Trójmiasta wciąż obserwują rynek pod kątem rozgrywającego, który mógłby ewentualnie trafić do Sopotu.

Maurice Acker ma jeszcze dwa tygodnie, by przekonać do siebie trenera Żan Tabak. Amerykanin wystąpił w trzech meczach ligowych. Najlepszy występ zanotował w spotkaniu drugiej kolejki, kiedy Trefl Sopot mierzył się ze Startem Gdynia. Acker w ciągu 18 minut zdobył aż 16 punktów.

Co ciekawe, kiedy wydawało się, że Acker zdobył już zaufanie trenera i będzie dostawał sporo minut na parkiecie. Tymczasem w Koszalinie stało się zupełnie inaczej. Amerykański rozgrywający dostał 10 minut gry. Podczas tego krótkiego epizody nieźle zaprezentował się w ofensywie, bo zdobył 8 punktów. Słabo jednak wyglądał jego stosunek "+/-", gdy przebywał na parkiecie (-17).

Działacze Trefla Sopot zdają sobie sprawę z tego, że Acker ma pewne swoje mankamenty i dlatego wciąż penetrują rynek, w celu znalezienia jeszcze lepszego zawodnika.

- Nie została jeszcze podjęta decyzja, czy Maurice Acker zostanie z nami, czy nie. Mamy świadomość jego silnych i słabych stron. Obserwujemy jaka jest sytuacja na rynku, czy są dostępni lepsi gracze w naszym zakresie możliwości finansowych. Poza tym to nie jest tylko kwestia umiejętności czysto sportowych, ewentualny nowy zawodnik musi po prostu pasować do naszego zespołu. Maurice ma jeszcze dwa tygodnie okresu próbnego i w tym czasie podejmiemy decyzję dotyczącą jego przyszłości w Sopocie - komentuje Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.

Komentarze (5)
avatar
elghostinio
19.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem dlaczego czepiają się Ackera - koleś jest 10x lepszy niż jego poprzednik - Cummings. Moim zdaniem razem z Frankiem są zdecydowanie groźniejsi niż poprzedni duet Koszarek-Cummings. 
jimijim
17.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z jednej strony racja, że dwóch "mini-rozgrywających" to trochę nie teges, ale w końcu wiadomo było jaki Acker jest, więc z takim podejściem po co było w ogóle zawracać i sobie, i jemu głowę... Czytaj całość
fagot
17.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tu nie ma co się dłużej zastanawiać, trzeba znaleźć kogoś innego. 
avatar
mempish
16.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwiekszym mankamentem jest chyba jednak jego wzrost, niewiele ponmad 170 cm. Jasna sprawa ze nie jest to podstawowy czynnik w ocenie przydatnosci zawodnika do zespolu, ale istotny, zwlaszcza Czytaj całość