Preseason: Howard wrócił do gry

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Oczy wszystkich kibiców koszykarskich były w nocy zwrócone w kierunku Los Angeles. W składzie miejscowych miał bowiem po raz pierwszy wystąpić były gwiazdor Orlando Magic - [tag=2897]Dwight Howard[/tag].

Jeden z najlepszych centrów na świecie, po wielu perturbacjach związanych z jego kontraktem i brakiem chęci do dalszej gry dla Magic, trafił w wymianie do Jeziorowców. Radość kibiców Los Angeles Lakers wiązała się jednak również z obawą. Dwight wciąż odczuwał poważne bóle pleców i nie było wiadomo, czy będzie w stanie rozpocząć grę równo ze startem sezonu.

W niedzielę pojawiła się jednak wiadomość, że popularny D12 zagra w starciu przeciwko Sacramento Kings i zajmie nawet miejsce w pierwszej piątce... Po kontuzji nie było widać już śladu, co pokazała choćby pierwsza punktowa akcja koszykarza. W ataku pozycyjnym wsadził on piłkę do kosza po tzw. alley-oopie od Pau Gasola. Ostatecznie jego zdobycz zamknęła się w granicach 19 punktów i 12 zbiórek.

Pierwsza połowa meczu należała do gospodarzy, którzy dobrze egzekwowali każde posiadanie piłki. Skupieni na obronie Howarda Kings, zapominali często o innych graczach, dzięki czemu łatwe punkty zdobywał choćby Metta World Peace.

Mimo to Królowie nie poddawali się łatwo i dzięki konsekwentnej grze do ostatnich minut, udało im się dogonić, a wreszcie nawet wyprzedzić Lakers. Ofensywa przyjezdnych siała spustoszenie, kiedy wymuszała na obronie rywali jak najwięcej zmian krycia. Mało zgrani w swoim nowym składzie Jeziorowcy, źle komunikowali się w obronie, co wykorzystywali goście z Sacramento.

W ostatnie półtorej minuty pojedynku, rywale Lakers zanotowali run 10:0, czym przypieczętowali swoje zwycięstwo. Kolejny mecz i szansa zobaczenia Dwighta Howarda w żółtym trykocie już środę. Wówczas odbędą się derby Los Angeles, Lakers - Clippers.

Królów będziemy mieli okazję oglądać już w nocy z poniedziałku na wtorek. Ich oponentami będzie drużyna Marcina Gortata - Phoenix Suns.

Los Angeles Lakers - Sacramento Kings 92:99 (29:28, 28:18, 15:28, 20:25) Lakers: Bryant 21, Howard 19, Gasol 14 Kings: Cousins 16, Brooks 16, Thornton 15

Orlando Magic - San Antonio Spurs 104:100 (22:24, 28:17, 29:31, 25:28) Magic: Nicholson 18, Davis 17, Redick 14 Spurs: Green 13, Ginobili 12, Parker 10

Boston Celtics - Philadelphia 76ers 79:88 (22:21, 19:30, 21:15, 17:22) Celtics: Green 12, Rondo 12, Sullinger 11 76ers: Wright 20, Young 15, Hawes 12

Oklahoma City Thunder - Denver Nuggets 108:101 (30:19, 27:31, 24:31, 27:20) Thunder: Durant 16, Ibaka 16, Harden 16 Nuggets: Gallinari 26, Brewer 15, Lawson 17

Źródło artykułu: