Tomasz Mrożek (trener Kotwicy Kołobrzeg): Ciężko po takim meczu cokolwiek mądrego powiedzieć. Jest mi zwyczajnie wstyd. W naszej grze nie funkcjonował każdy element. Chyba niektórzy zawodnicy nie zdawali sobie sprawy jak ważna jest ta konfrontacja i że w każdym spotkaniu trzeba walczyć o zwycięstwo. Wszystko co robiliśmy było dnem.
Żan Tabak (trener Trefla Sopot): Kiedy spojrzy się na końcowy wynik to może się wydawać, że to było bardzo łatwe spotkanie dla nas, bez praktycznie żadnego wysiłku. Spotkaliśmy się z Kotwicą Kołobrzeg w meczu przedsezonowym. Wówczas także wysoko prowadziliśmy, ale potrafili nas dogonić. Oni są dobrym zespołem ofensywnym i myślę, że oni zaskoczą niejedną drużynę w przyszłości.
Marcin Stefański (zawodnik Trefla Sopot): Cieszy bardzo zwycięstwo. Ciężko trenujemy na to, żeby takie rezultaty były. Wygraliśmy zdecydowanie zbiórkę i to zaważyło o końcowym zwycięstwie. Przed nami cała seria trudnych meczów i tam trzeba będzie grać jeszcze lepiej niż z Kotwicą Kołobrzeg.
Przemysław Zamojski (zawodnik Trefla Sopot): W tym meczu chcieliśmy zmazać plamę po ostatniej wyjazdowej porażce z AZS. W Koszalinie mieliśmy spotkanie pod kontrolą, prowadziliśmy przez 38 minut, ale w końcówce daliśmy się wyprzedzić gospodarzom i przegraliśmy na własne życzenie. Kotwica to nieobliczalna drużyna, bardzo groźna zwłaszcza w rzutach z dystansu, ale dzięki agresywnej obronie udało nam się wytrącić im z ręki ten atut