Kress w Toruniu, Merideth też?

Białorusinka Marina Kress została nową koszykarką Energi Toruń. Zawodniczka już w przeszłości występowała na polskich parkietach broniąc barw Wisły Can Pack Kraków. Co ciekawe wtedy również miała przyjemność pracy z trenerem Elmedinem Omaniciem. Działacze popularnych Katarzynek szukają jeszcze wzmocnienia pod kosz. Blisko podpisania umowy jest Hollie Merideth, która poprzedni sezon spędziła w Rybniku.

Marina Kress po raz pierwszy na polskich parkietach wystąpiła w sezonie 2002/2003, kiedy to była zawodniczką Łączności Olsztyn. Kress była wtedy niekwestionowaną liderką swojego zespołu i jedną z gwiazd całej ligi. Białoruska środkowa ma 28 lat i 195 centymetrów wzrostu. Kibicom w Polsce z pewnością bardziej znana jest z występów w Wiśle Can Pack Kraków w sezonie 2005/2006, kiedy to armia Białej Gwiazdy przerwała hegemonię drużyny z Gdyni i wywalczyła mistrzostwo Polski. Kress miała wtedy niemały wkład w ten sukces. Jej trójka w siódmym meczu na 20 sekund przed końcową syreną dała wygraną Wiśle, a sama zawodniczka została później uhonorowana nagrodą dla najlepiej rzucającej zawodniczki zza linii 6,25 w całej lidze.

Białorusinka swój ostatni sezon w Polsce spędziła pod okiem Elmedina Omanicia, który w sezonach 2005/2006 i 2006/2007 prowadził Wisłę Can Pack Kraków, z którą to zdobył dwa tytuły mistrzowskie. Teraz ten duet ma poprowadzić do sukcesów toruńską Energę.

Aktualnie Kress przebywa w swojej ojczyźnie, do której wróciła z turnieju olimpijskiego w Pekinie. Tam razem ze swoją reprezentacją odpadła w ćwierćfinale turnieju przegrywając z gospodyniami Chinkami. Nowa środkowa Energii notowała na turnieju olimpijskim średnio ponad 2 punkty i 6 zbiórek na mecz.

Kress ma być pierwszą środkową zespołu Energi Toruń. Jej zmienniczką ma zostać Amerykanka Hollie Merideth, która poprzedni sezon spędziła broniąc barw ówczesnego beniaminka ligi UTEX-u ROW Rybnik. Merideth była jedną z głównych współautorek rewelacyjnie spisującego się beniaminka. Poprzedni sezon Hollie zakończyła ze średnimi 12,3 punktu i 9,5 zbiórki na mecz.

Rozmowy z zawodniczką są bardzo zaawansowane, a sama zawodniczka już przystała na warunki zaproponowane jej przez klub z Torunia.

Hollie wyjeżdżając z Rybnika była bardzo zadowolona i mówiła, że chętnie wróciła by do Polski. To co tu zastałam bardzo mnie mile zaskoczyła. Profesjonalnie prowadzony klub, wysoki poziom ligi, mili ludzie. Chciała bym tutaj wrócić i zagrać ponownie w polskiej lidze - mówiła w dniu wylotu zawodniczka. Jak widać jej życzenie chyba się spełni.

Źródło artykułu: