Łukasz Majewski: Nigdzie się nie wybieram

Przed Polpharmą Starogard Gdański kolejne ważne spotkanie. W sobotni wieczór rywalem Kociewskich Diabłów będzie Anwil Włocławek.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski

Nieoficjalnie mówi się, że zespół gości w tym meczu poprowadzi już Milija Bogicević. Krążą także plotki o powrocie do dawnego klubu Łukasza Majewskiego. Niski skrzydłowy dementuje jednak te informacje.

- Pierwszy raz słyszę o czymś takim - mówi Łukasz Majewski. - Różnie się może w życiu zdarzyć, ale na pewno nie w tym sezonie. Jestem zawodnikiem Polpharmy i skupiam się na jak najlepszej grze w barwach tego zespołu. Nie wiem kto to wymyślił, ale jest to nieprawda - dodaje Majewski.

"Maja" w ostatnim spotkaniu Kociewskich Diabłów był najlepszym strzelcem zespołu. Wydaję się, że były reprezentant Polski wraca do optymalnej dyspozycji. Kibiców martwi jednak postawa całej drużyny.

- Na pewno kibice oczekują od nas zdecydowanie lepszej postawy - stwierdza Łukasz Majewski. - Martwi mnie to, że gracze z Koszalina "skakali nam po głowach". Nie możemy tego tłumaczyć brakiem Bena, bo wszyscy powinni zagrać dużo bardziej skoncentrowani. Do składu wrócił Olek, jednak potrzebuję on jeszcze trochę czasu, aby dojść do optymalnej dyspozycji - mówi.

A czy najbliższe spotkanie będzie szczególne dla doświadczonego skrzydłowego? - Nie wydaję mi się - kontynuuje Majewski. - Na pewno bardziej odczuwał będę powrót do Włocławka. Mam tam wielu przyjaciół, znam tę hale. Myślę, że przypomni mi się wiele chwil spędzonych w tym klubie - kończy zawodnik Polpharmy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×