Już we wtorek pojawiły się obawy, czy aby na pewno będzie możliwe rozegranie spotkania pomiędzy Brooklyn Nets a New York Knicks, czyli pierwszego starcia nowojorskich ekip, które śmiało można nazwać derbami. Miał to być szlagier pierwszego tygodnia rozgrywek.
W amerykańskich mediach we wtorek pojawiło się jednak potwierdzenie, że spotkanie zostanie rozegrane zgodnie z planem w czwartek w hali Barclays Center. Jest to być może najnowocześniejszy i najbardziej zaawansowany technologicznie obiekt NBA i na pewno jeden z najefektowniejszych na całym świecie.
W środę jednak okazało się, że oczekiwania te były na wyrost. Z powodu zniszczeń oraz ogólnego chaosu w obrębie aglomeracji nowojorskiej, mecz został przełożony na nieznaną jeszcze datę. Potwierdził to między innymi Billy King oraz Glen Grunwald, główni managerowie drużyn.
Piątkowy mecz New York Knicks na Florydzie z Miami Heat w tej chwili nie jest zagrożony. Największym problemem u ujścia rzeki Hudson pozostaje brak transportu publicznego - metro jest w katastrofalnym stanie.