Takiego przebiegu spotkania nie spodziewał się pewnie nikt. Wszyscy liczyli z pewnością na zaciętą końcówkę, tymczasem drużyna z Florydy rozstrzygnęła losy spotkania na swoją korzyść już znacznie wcześniej. O triple-double z 20 punktami, 12 zbiórkami i 8 asystami, otarł się LeBron James. 10 na 14 rzutów z gry trafił natomiast Dwyane Wade, który zakończył cały mecz z 22 punktami na koncie.
Brooklyn Nets nie byli w stanie przeciwstawić się obecnym mistrzom NBA, przegrywając ostatecznie różnicą aż 30 punktów!
-To dobrze, że w kolejnym spotkaniu trafiamy powyżej 40 procent rzutów z gry... Te dwa udane mecze z rzędu zobowiązują, a my nadal będziemy systematycznie budować naszą grę. Powoli ponownie odzyskujemy swoją tożsamość - mówił po meczu Erik Spoelstra.
***
Największą niespodzianką dnia jest na pewno kolejna porażka Los Angeles Lakers! "Jeziorowcy", którzy mimo wszystko byli sporymi faworytami tego spotkania, sensacyjnie nie doprowadzili nawet do wyrównanej końcówki, przegrywając w sumie różnicą dziewięciu punktów. Zawiodła przede wszystkim skuteczność. 25 na 74 z gry, 32 na 46 z linii rzutów wolnych i 4 na 23 zza łuku, to wynik po prostu karygodny, jeśli chodzi o najlepszą ligę świata.
Utah Jazz potrafili dzielić się piłką, rozdając w całym spotkaniu 21 asyst, przy 11 Lakers. Po stronie przyjezdnych z Hollywood, 29 punktów zdobył Kobe Bryant, ale po raz kolejny nie zdało się to na wiele. Dwight Howard zaaplikował rywalom 19 "oczek" i zebrał 9 piłek, ale nie zdołał zatrzymać pod koszem Ala Jeffersona. Cała reszta zawodników Lakers spisała się poniżej oczekiwań. Dla zwycięzców 18 punktów uzbierał wspominany wyżej center, a 17 dołożył dawny zawodnik Los Angeles Clippers - Randy Foye.
-O stary, czuję się świetnie. Koledzy z drużyny znajdowali mnie na odpowiednich pozycjach i po prostu trafiałem - mówił po meczu podekscytowany 29-letni snajper Jazz.
Dla Los Angeles Lakers jest to już czwarta porażka w trwającym sezonie. Mike Brown i zawodnicy faworyzowanych do walki o najwyższe cele "Jeziorowców", spisują się nadal grubo poniżej oczekiwań. Drużyna Mitcha Kupchaka sięgnęła dna, pytanie czy zakotwiczy tam na dobre?
-Wszyscy jesteśmy sfrustrowani - zaczął wypowiedź trener Lakers.
***
Osłabieni brakiem Austina Riversa, Erica Gordona i Anthony Davisa, New Orleans Hornets podejmowali w środową noc zespół 76ers. "Szerszenie" rzucając z fatalną skutecznością i w dodatku grając bez swoich czołowych zawodników, wyraźnie odstawali od rywali. Hornets trafili zaledwie 23 rzuty z gry, uzyskując w sumie skuteczność na beznadziejnym poziomie - 33.3 procent.
Gości do zwycięstwa poprowadził Jrue Holiday, autor 14 punktów, 12 asyst i 5 zbiórek. Po stronie przegranych najlepiej po raz kolejny spisywał się Al-Farouq Aminu, który skompletował 10 "oczek" i 16 zbiórek.
***
Nadspodziewanie łatwo zwycięstwo przyszło również drużynie Los Angeles Clippers. Spotkanie, które miało być hitem kolejki, okazało się grą do jednej bramki, a w tym przypadku kosza. W ostatniej odsłonie Spurs chcieli jeszcze odrobić straty, zbliżając się na dystans 11 punktów, lecz gospodarze zdobyli w tamtym okresie kilka punktów z rzędu i pewnie dokończyli zaczętego dzieła.
Clippers zdecydowanie dominowali pod koszem. 20 punktów, 11 zbiórek i 4 bloki uzbierał DeAndre Jordan, a 22 "oczek" i 11 zbiórek dorzucił Blake Griffin. Drużyna z Los Angeles ostatecznie wygrała również w walce na deskach 46-29.
Dla San Antonio Spurs jest to pierwsza porażka w sezonie 2012/2013.
***
Boston Celtics - Washington Wizards 100:94 (21:16, 16:26, 29:16, 22:30, 12:6)
Celtics: Garnett 20, Rondo 18, Terry 16, Pierce 15.
Wizards: Beal 16, Seraphin 16, Webster 16, Price 15.
Atlanta Hawks - Indiana Pacers 89:86 (25:22, 29:25, 14:27, 24:9)
Hawks: Horford 16, Teague 15, Korver 13, Smith 11.
Pacers: Hill 20, West 20, George 13.
Miami Heat - Brooklyn Nets 103:73 (26:22, 24:19, 29:15, 24:17)
Heat: Wade 22, James 20, Lewis 13.
Nets: Williams 14, Brooks 12, Humphries 11.
Milwaukee Bucks - Memphis Grizzlies 90:108 (22:23, 21:33, 25:25, 22:27)
Bucks: Jennings 19, Ellis 15, Dunleavy 10, Sanders 10.
Grizzlies: Randolph 18, Speights 18, Gay 17,
New Orleans Hornets - Philadelphia 76ers 62:77 (19:16, 18:20, 10:21, 15:20)
Hornets: Aminu 10, Anderson 9, Smith 8.
76ers: Turner 14, Holiday 14, Allen 12, Young 12.
Houston Rockets - Denver Nuggets 87:93 (18:25, 23:31, 23:13, 23:24)
Rockets: Delfino 19, Patterson 18, Harden 15, Asik 10.
Nuggets: Lawson 21, Faried 16, Brewer 14, Iguodala 13, Gallinari 16.
Minnesota Timberwolves - Orlando Magic 90:75 (25:12, 13:22, 30:21, 22:20)
Timverwolves: Ridnour 19, Williams 14, Stiemsma 12, Pekovic 11, Budinger 10.
Magic: Redick 16, Afflalo 12, Nicholson 11, Moore 10.
Dallas Mavericks - Toronto Raptors 109:104 (36:24, 25:26, 21:24, 27:30)
Mavericks: Kaman 22, Mayo 22, Carter 17, Collison 15.
Raptors: Bargnani 25 ,DeRozan 24, Johnson 19, Anderson 13.
Utah Jazz - Los Angeles Lakers 95:86 (25:17, 26:24, 14:16, 30:29)
Jazz: Jefferson 18, Foye 17, Mo Williams 16,
Lakers: Bryant 29, Howard 19, World Peace 15.
Sacramento Kings - Detroit Pistons 105:103 (26:27, 29:19, 24:25, 26:32)
Kings: Cousins 21, Evans 15, Thomas 15, Thompson 13, Fredette 12.
Pistons: Monroe 21, Knight 21, Bynum 15, Singler 12.
Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 106:84 (22:16, 25:25, 35:21, 24:22)
Clippers: Griffin 22, Jordan 20, Bledsoe 15, Barnes 12.
Spurs: Green 12, Duncan 10, Ginobili 9, Neal 9.
Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers 106:96 (37:21, 22:30, 26:23, 21:22)
Warriors: Lee 22, Curry 21, Landry 19, Barnes 14, Thompson 13.
Cavaliers: Irving 28, Waiters 12, Gibson 12, Samuels 11, Thompson 11.
Drużyna z takimi graczami masakra,ale najgorsza to jest ławka rezerw Czytaj całość