Ewelina Kobryn: Zaczęłyśmy słuchać trenera

Po niesamowitej pogoni koszykarki UMMC Jekaterynburg mogły cieszyć się z wygranej w Pradze, gdzie okazały się lepsze od ZVVZ USK.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Ekipa ZVVZ USK Praga bardzo wysoko postawiła poprzeczkę faworyzowanym rywalkom z UMMC Jekaterynburg. Naszpikowany gwiazdami rosyjski gigant dopiero w drugiej połowie meczu zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a duży udział miała w tym reprezentantka Polski Ewelina Kobryn.

W pierwszej części meczu mistrzynie Rosji przegrywały już nawet różnicą kilkunastu punktów, ale zdołały obrócić sytuację na swoją korzyść i wygrać ostatecznie 78:71.

- W pierwszej połowie popełniłyśmy zdecydowanie za dużo błędów - powiedziała po meczu Kobryn. - W drugiej części meczu było zdecydowanie lepiej. Zaczęłyśmy dobrze biegać, grać lepiej i słuchać trenera. Z drugiej strony rywalki pokazały, że są naprawdę dobrym zespołem.

Kobryn w całym meczu była drugim strzelcem zespołu, notując na swoim koncie 13 punktów. Bezapelacyjnie najlepszą w tej klasyfikacji okazała się być Diana Taurasi - autorka 25 punktów.

- Posiadanie w swojej drużynie Taurasi to wielka przewaga. To wielka liderka każdej drużyny, w której występuje - powiedział po meczu Olaf Lange, szkoleniowiec UMMC.

Po stronie ZVVZ USK Praga jedną z kluczowych ról odgrywała Jelena Skerovic. Doświadczona rozgrywająca robiła co mogła, żeby poprowadzić swój team do wygranej, ale ostatecznie sztuka ta nie zakończyła się powodzeniem.

- To był zdecydowanie dobry mecz. Grałyśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, ale potem uciekła gdzieś nasza koncentracja. Grałyśmy źle w defensywie i pozwoliłyśmy rywalkom na zbyt wiele rzutów z otwartych pozycji - skomentowała mecz rozgrywająca z Czarnogóry.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×