NBA: Ligowy klasyk dla Spurs! Knicks wciąż zadziwiają

Danny Green rzutem trzypunktowym na dziewięć sekund przed końcową syreną zapewnił San Antonio Spurs wygraną nad Los Angeles Lakers 84:82. Tymczasem New York Knicks wygrali szósty kolejny mecz!

Choć Danny Green w całym meczu rzucił tylko 11 punktów, jego trójka w ostatnich sekundach okazała się kluczowa dla losów całego meczu. 25-latek idealnie skorzystał z zasłon, wyszedł na wolną pozycję i idealnie przymierzył zza linii 7,24m, nic nie robiąc sobie z będącego blisko Kobe Bryanta.

Dla Spurs była to siódma wygrana w ósmym meczu tego sezonu. Podopieczni Gregga Popovicha są liderami Konferencji Zachodniej. Z kolei dla Jeziorowców była to pierwsza przegrana od czasu zwolnienia z funkcji pierwszego trenera Mike'a Browna.

19 punktów i siedem asyst miał Tony Parker, a 18 oczek i 11 zbiórek dołożył Tim Duncan. Wśród pokonanych 28 punktów uzbierał wspomniany już Bryant, a 13 pkt i 15 zb zapisał na swoim koncie Dwight Howard.

Zwycięski rzut Greena:  

***

Zadziwiać nie przestają New York Knicks. Nowojorczycy pokonali na wyjeździe Orlando Magic 99:89 i notują najlepszy start w rozgrywkach (5-0) od sezonu 1993/1994. Wówczas dotarli aż do wielkiego finału.

Jeszcze do przerwy prowadzili Magicy, lecz świetna defensywa w drugiej połowie, a szczególnie czwartej kwarcie (22:13), pozwoliła ostatecznie odnieść piąte kolejne zwycięstwo. - Zatrzymaliśmy ich defensywą. Wykorzystywaliśmy każdą okazję na zbiórkę i oddanie rzutu - mówił po meczu Carmelo Anthony, zdobywca 25 punktów.

Po 21 oczek na konto Knicks dorzucili Raymond Felton oraz J. R. Smith. Dla pokonanych 18 pkt wywalczył J.J. Redick.

***

35 punktów Andersona Varejao i 34 w wykonaniu Kyrie Irvinga to za mało, aby pokonać Brooklyn Nets. Koncert dwóch liderów Cleveland Cavaliers zdał się na nic, bowiem gospodarze triumfowali 114:101.

- To prawdopodobnie najlepszy mecz jaki razem zagraliśmy - mówił po końcowej syrenie Joe Johnson, który wraz z Deron Williams mieli stworzyć jeden z najgroźniejszych duetów na obwodzie w całej NBA. We wtorek potwierdzili ten fakt: "JJ" miał 25 pkt, a Williams oczko więcej.

Nets wygrali trzeci mecz z rzędu, a wspomnianej dwójce idealnie pomagał Brook Lopez, który wykorzystał 10 z 14 prób z gry, co dało w sumie 24 oczka.

Wyniki:

Indiana Pacers - Toronto Raptors 72:74
(G. Hill 18, P. George 12, D. West 11 - D. DeRozan 15, J. Calderon 13 (10 as, 10 zb), L. Kleiza 10)

Orlando Magic - New York Knicks 89:99
(J.J. Redick 18, A. Afflalo 13, E. Moore 12 - C. Anthony 25, R. Felton 21, J.R. Smith 21)

Charlotte Bobcats - Washington Wizards 92:76
(R. Sessions 21, K. Walker 17, M. Kidd-Gilchrist 15 - T. Ariza 19, B. Beal 8, E. Okafor 8)

Brooklyn Nets - Cleveland Cavaliers 114:101
(D. Williams 26 (10 as), J. Johnson 25, B. Lopez 23 - A. Varejao 35 (18 zb), K. Irving 34, T. Thompson 14)

Sacramento Kings - Portland Trail Blazers 86:103
(J. Johnson 16, M. Thornton 14, J. Fredette 13 - D. Lillard 22, L. Aldridge 19, W. Matthews 18)

Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 82:84
(K. Bryant 28, D. Howard 13 (15 zb), M. World Peace 12 - T. Parker 19, T. Duncan 18, D. Green 11)

Źródło artykułu: