Josh Pace to drugi gracz zza Oceanu Atlantyckiego, który związał się z estońskim wicemistrzem. Włodarze Kalevu Talin widzą w koszykarzu pierwszopiątkową opcję na pozycji niskiego skrzydłowego, pomimo braku dużego doświadczenia. Dla zawodnika będzie to bowiem dopiero drugi kontakt ze Starym Kontynentem. Warto dodać, iż w Kalevie niski skrzydłowy spotka się z trenerem Nenadem Vucuniciem. Obaj panowie współpracowali już się w nowozelandzkim klubie Neslon Giants.
Mierzący 198 cm 25-letni Amerykanin w roku 2005 zakończył studia na uczelni Syracuse. W każdej z 34 gier zdobywał średnio 10,8 punktu oraz 5 zbiórek i 3,8 asysty. Po czteroletnich występach na parkietach NCAA, Pace postanowił przenieść się do ligi, która nie jest częstym wyborem wśród świeżo upieczonych uniwersyteckich absolwentów - do Nowej Zelandii. Koszykarz jednak idealnie odnalazł się w tamtym środowisku i był najlepszym zawodnikiem zespołu Nelson Giants. Przeciętnie uzyskiwał 19,1 punktu, 6,6 zbiórki i 3,5 asysty. Potwierdził tym samym swoje wszechstronne umiejętności.
Następny etap to przygoda z ligą fińską. W ekipie Kouvot Kouvola koszykarz spędził jednak tylko pół roku, gdyż nie do końca odpowiadała mu gra w Finlandii. Dlatego też, jeszcze w grudniu postanowił wrócić na dobrze znany kraniec świata. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, Amerykanin w kraju Maorysów spisywał się znakomicie - średnio 22,4 punkty, 8,1 zbiórki i 4,3 asysty na mecz. Przez cały ostatni sezon Pace ubierał trykot East Kentucky Miners w lidze CBA. W każdym z 45 spotkań koszykarz dodawał na konto swojego klubu aż 23 punkty, 7,1 zbiórki i 4,4 asysty.
25-latek w Talinie spotka się z innym Amerykaninem - Johnem Linehanem, który parafował w środę roczny kontrakt. Dodatkowo, sternicy klubu nadal widzą w swoim składzie silnego skrzydłowego Travisa Reeda, dla którego byłby to już trzeci sezon w Estonii. Wśród innych koszykarzy mających szansę na prolongowanie swoich umów są Kristijan Kangur, Gregor Arbet oraz Valmo Kriisa.