Ekipa "Słońc" przegrała dotychczas 7 z 11 spotkań, a jej gra nie zachwyca. Koszykarze z Arizony nie spełniają oczekiwań lokalnych mediów oraz kibiców. Alvin Gentry postanowił uderzyć jednak pięścią w stół.
Trenerzy nie zawsze sygnalizują w środkach masowego przekazu jakieś zmiany w pierwszej piątce - po prostu je robią. Coach Phoenix Suns poszedł jednak inną drogą i także przez media pogroził palcem swoim zawodnikom.
- Musimy zaradzić coś na nasze słabe początki spotkań. Jedyny sposób to zmiany w pierwszej piątce. W następnym meczu wyjdziemy na boisko w innym zestawieniu, niż te dotychczasowe. Jeszcze nie zdecydowałem co dokładnie, ale na pewno coś z tym zrobimy - powiedział w wywiadzie Alvin Gentry.
Kto jest zagrożony? Wydaje się, że póki co słabo spisujący się w ofensywie Jared Dudley oraz Michael Beasley. Luis Scola w ataku gra dobrze, ale jest nierówny w obronie. Swoje szansy dostaną być może Markieff Morris, Jermaine O'Neal, a może nawet PJ Tucker.
Miejsca Marcina Gortata oraz Gorana Dragicia są raczej niezagrożone.