Wojciech Fraś: Na mecz prosto z pociągu

Były zawodnik Polpharmy Starogard Gdański w minioną sobotę zdobył punkty dla bydgoskiej drużyny. Wojciech Fraś powinien być jednym z liderów I-ligowej Franz Astorii.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Oczywiście młody środkowy potrzebuje czasu, aby zgrać się z nowymi kolegami. - Na mecz z AZS WSGK Polfarmex Kutno wyszedłem właściwie prosto z pociągu - mówił w rozmowie z SportoweFakty.pl. - Potrzebuję trochę treningów, by poznać wszystkie zagrywki mojego nowego zespołu. W najbliższym tygodniu będę nad tym szczególnie pracował. Zwłaszcza, że czeka nas arcyważny mecz w Poznaniu.

Fraś przez ostatni rok zwiedził aż trzy ligi. Rok temu był liderem rezerw Trefla Sopot, gdzie zdobywał ponad 15 punktów na mecz. Tam też grał razem z innym zawodnikiem I-ligowej Franz Astorii, czyli Filipem Małgorzaciakiem. Tegoroczny sezon rozpoczął w Polpharmie Starogard Gdański. Na parkietach Tauron Basket Ligi rozegrał jednak zaledwie trzy spotkania.

- Właściwie to w każdej lidze widać różnice w grze i poziomie. Tak samo jest, kiedy przenosisz się z II ligi do I. Podobnie jest również w Tauron Basket Lidze. Jednak w każdych rozgrywkach trzeba być odpowiednio skoncentrowanym. Na tym polega sport, że właściwie nikt z przeciwników nie zamierza ułatwiać nam zadania - dodał Fraś.

Nowy środkowy Franz Astorii uważa, że bydgoszczanie są w stanie zagwarantować sobie ligowy byt na zapleczu PLK. - Jeśli poprawimy rzuty wolne, to możemy bez problemu utrzymać się w I-ligowych rozgrywkach. Ja też będę dawał więcej mojemu nowemu zespołowi. Zwłaszcza w meczach na własnym parkiecie będziemy groźni dla każdego z rywali.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×