Skrzydłowy w Derbach Pomorza występował po obydwu stronach barykady. W niedzielę wystąpi po stronie słupskiej i doskonale zdaje sobie sprawę z presji jaka ciąży na całym zespole. - Od dłuższego czasu staram się uświadomić kolegom z zespołu, jakiej rangi są to spotkania. Atmosfera na trybunach jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju! Mimo, że będziemy się przygotowywać do niego, jak do każdego innego meczu, to już da się odczuć powagę derbów. Dodatkowa presja na pewno będzie nam towarzyszyć - zauważył Dutkiewicz.
Transfery między Koszalinem a Słupskiem nie należą do najłatwiejszych, szczególnie jeżeli chodzi o akceptację kibiców. Wychowanek UKS Zielonka nie spodziewa się ciepłego przywitania od sympatyków swojego byłego zespołu: - W Koszalinie spędziłem bardzo udany sezon, poznałem wielu ciekawych ludzi. Mimo to myślę, że w niedzielę będą mi towarzyszyły gwizdy. Jestem na to przygotowany, dlatego nie mogę się tym przejmować, a jedynie robić to, co do mnie należy - powiedział.
Spotkanie derbowe będzie dla koszykarzy Energi Czarnych doskonałym sposobem na zmazanie plamy na swoim honorze, jaką niewątpliwie była porażka we własnej hali ze Startem Gdynia: - Zapomnieliśmy już o meczu ze Startem. Jesteśmy skupieni tylko i wyłącznie na koszalinianach. Wierzę, że w niedzielę uda nam się pokazać z jak najlepszej strony i odbudować się w oczach zarówno swoich, jak i kibiców - stwierdził 26-latek.
Marcin Dutkiewicz wierzy, że ogromny impuls i wsparcie podczas derbów otrzymają od słupskich fanów, którzy jeżdżą za nimi nawet w najdalsze zakątki Polski, a w Koszalinie pojawią się w blisko 200 osobowej grupie: - Nasi kibice są niesamowici! Jeżdżą za nami wszędzie. Wspierają nas, czy wygrywamy, czy też nie. Robią na meczu niesamowita atmosferę , przez co niejednokrotnie dostajemy skrzydeł. Są naszym szóstym zawodnikiem, a derby są dla nich wyjątkowym świętem. Chcemy wygrać je i dla siebie i dla nich! - kończy z optymizmem zawodnik "Czarnych Panter".