Przed tygodniem koncert gry przeciwko PGE Turowowi zaprezentował Walter Hodge, który zdobył dla Stelmetu Zielona Góra 35 punktów. W premierowym meczu 11. kolejki TBL nie do zatrzymania dla zgorzelczan był Ben McCauley, autor 31 punktów. Ostatecznie jednak gospodarze przechylili szalę na swoją korzyść, a bohaterem okazał się Djordje Micić, który w ostatnich sekundach trafił zwycięski rzut.
Turów, który przed własną publicznością nie przegrał jeszcze żadnego meczu, miał ogromne problemy z Polpharmą przez całe spotkanie. Gospodarzom bardzo długo nie udawało się odskoczyć na bezpieczną odległość. Co prawda, równo z końcową syreną trzeciej kwarty za trzy trafił Michał Chyliński i było 63:52 dla miejscowych, lecz ostatnia kwarta to popis gry McCauley'a.
Amerykanin, który po przerwie zdobył aż 21 punktów, w pojedynkę odrobił straty i punktował niemalże z każdej pozycji. Po jego rzutach było remisowo po 72 i było jasne, że wszystko rozstrzygnie się w ostatnich sekundach.
Presję na linii rzutów wolnych wytrzymał Łukasz Majewski, który doprowadził do stanu 75:75. W ostatniej akcji piłka trafiła do Micicia a ten długo się nie zastanawiał i celnie przymierzył na wagę dwóch punktów. Serb zrewanżował się tym samym za stratę sprzed kilku akcji, która mogła okazać się kosztowna w końcowym rozrachunku.
18 punktów dla zwycięzców uzbierał Damian Kulig, a trzy mniej dołożył Micic, który zapisał na swoim koncie także sześć asyst. Wśród pokonanych oprócz McCauley'a wyróżniającą się postacią był Majewski, autor 16 punktów.
PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 77:75 (21:20, 19:16, 23:16, 14:23)
Turów: Damian Kulig 18, Djordje Micic 15, Michał Chyliński 10, Ivan Zigeranovic 8, David Jackson 6, Ivan Opacak 6, Łukasz Wichniarz 5, Aaron Cel 4, Piotr Stelmach 3, Vukasin Aleksic 2.
Polpharma: Ben McCauley 31, Łukasz Majewski 16, Zbigniew Białek 7, Marcin Nowakowski 5, Aleksander Lichodzijewski 5, Jawan Carter 3, Uros Mirkovic 3, Bartosz Sarzało 2, Kacper Radwański 2, Daniel Szymkiewicz 1.