Kontrowersyjna była końcówka spotkania w Zielonej Górze. W ostatnich sekundach Marcin Sroka dopadł do piłki pod koszem i równo z końcową syreną oddał rzut. Odbił się od tablicy, po czym został zablokowany przez jednego z graczy gości. Według przepisów dwa punkty powinny zostać zapisane na konto Stelmetu. Sędziowie orzekli jednak, że blok był prawidłowy i zakończyli spotkanie.
Wcześniej Stelmet grał słabo i było widać brak maksymalnej koncentracji w meczu, który nie miał żadnego ciężaru gatunkowego. Podopieczni Mihailo Uvalina od początku pozwolili gościom przejąć inicjatywę, mimo świetnego początku w wykonaniu Waltera Hodge'a (14 pkt w pierwszej kwarcie).
Kapitalnie spisywał się były gracz PLK Chris Booker, który dzielił i rządził pod koszami. Amerykanin do przerwy miał aż 18 punktów, a w drugiej połowie po celnych rzutach Nikosa Pappasa Panionios odskoczył nawet na 14 punktów przewagi.
Zielonogórzanie rzucili się do odrabiania strat w czwartej kwarcie, którą ostatecznie wygrali 18:8. Po trafieniach Hodge'a oraz akcji 2+1 Kamila Chanasa Stelmet zbliżył się na odległość jednego punktu. Ostatecznie jednak, po wspomnianej wcześniej sytuacji w końcówce, poległ 84:85.
Hodge zakończył mecz z 24 punktami, a oprócz niego trzech innych graczy zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy.
W równoległe toczonym spotkaniu Uniks Kazań pokonał na wyjeździe Telenet Oostende 74:67 i zwyciężył w grupie F. Stelmet z bilansem 3-3 zajął 2. miejsce.
Stelmet Zielona Góra - Panionios Ateny 84:85 (24:26, 20:20, 22:31, 18:8)
Stelmet:
Hodge 24, Hosley 14, Jones 12, Stevic 11, Chanas 9, Cesnauskis 8, Łapeta 4, Sroka 2, Matczak 0.
Panionios:
Pappas 21, Booker 20, Kavvadas 8, Dragicevic 8, Batis 8, Payne 7, Giankovits 7, Bogris 4, Athinaiou 2, Athanasoulas 0, Motsenigos 0.
"Podobna sytuacja ma miejsce gdy piłka najpierw dotknie tablicy, a dopiero później ręki blokującego (z Czytaj całość