NBA: Rekordowa noc człowieka w masce

Kyrie Irving w charakterystycznej czarnej masce na twarzy zdobył 41 punktów, lecz Cleveland Cavaliers przegrali z New York Knicks 102:103. Udany debiut po kontuzji zaliczył Ricky Rubio.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Kontuzja nosa nie przeszkodziła Kyrie Irvingowi w rozegraniu najlepszego meczu w karierze. Numer jeden zeszłorocznego draftu zdobył 41 punktów i omal nie doprowadził Cleveland Cavaliers do sensacyjnej wygranej w Madison Square Garden. Gdyby w końcówce rzutu wolnego nie chybił Anderson Varejao mielibyśmy dogrywkę, a w niej jak wiadomo, wszystko jest możliwe.

Tym samym Knicks wygrali kolejny mecz przed własną publicznością, gdzie legitymują się bilansem 10-0. To najlepszy start w historii klubu od sezonu 1991/1992. Warto podkreślić, że ekipa Mike'a Woodsona grała w sobotę bez kontuzjowanego Carmelo Anthony'ego.

25 punktów dla zwycięzców uzbierał Raymond Felton a dwa mniej dołożył Tyson Chandler. 8 asyst rozdał Jason Kidd.

- Udało nam się zagrać na wysokim poziomie. Raymond i Tyson zagrali świetne zawody i to wystarczyło - powiedział Steve Novak, skrzydłowy Knicks.

***

Po raz pierwszy od marca na parkiecie pojawił się Ricky Rubio, który wraz z kolegami po dogrywce pokonali Detroit Pistons. Hiszpański rozgrywający w 18 minut zdobył osiem punktów i miał dziewięć asyst.

- Nic nie czułem w kolanie, czułem się świetnie i grałem na 100 procent - przyznał Rubio, który w dogrywce oglądał jednak poczynania kolegów z perspektywy ławki rezerwowych.

Leśne Wilki ostatecznie pokonały Mavs 114:106, a bohaterem okazał się Andrei Kirilenko. Rosjanin w dogrywce wywalczył pięć ze swoich 14 punktów (miał także 10 zbiórek). 21 oczek zapisał na swoim koncie Nikola Peković.

Wolves wygrali czwarty mecz z rzędu, mimo że w ich składzie zabrakło chorego Kevina Love'a.

***

Dziewiąty mecz z rzędu wygrali Los Angeles Clippers. Tym razem zespół z Miasta Aniołów nie dał szans Milwaukee Bucks, triumfując na ich parkiecie 111:85. W wygranej gościom pomogli jednak gospodarze, którzy tego dnia trafiali z mizerną, ledwie 36 proc. skutecznością.

Seria Clippers jest najdłuższą od... 38 lat, kiedy zespół nazywał się Buffalo Braves i notował 11-meczowe serie zwycięstw.

21 punktów dla LAC wywalczył Matt Barnes a double-double popisał się Blake Griffin, autor 18 punktów i 11 zbiórek.

Wyniki:

Atlanta Hawks - Golden State Warriors 93:115
(A. Horford 17, L. Williams 16, I. Johnson 15 - D. Lee 20 (11 zb), H. Barnes 19, C. Landry 19)

Detroit Pistons - Indiana Pacers 77:88
(G. Monroe 18, R. Stuckey 15, B. Knight 14 - D. West 23, G. Hill 18, P. George 15)

Miami Heat - Washington Wizards 102:72
(L. James 23, D. Wade 13, U. Haslem 13 - B. Beal 19, C. Martin 18)

New York Knicks - Cleveland Cavaliers 103:102
(R. Felton 25, T. Chandler 23, J.R. Smith 16 - K. Irving 41, C.J. Miles 17, T. Thompson 10)

Charlotte Bobcats - Orlando Magic 98:107
(K. Walker 32, G. Henderson 16, R. Sessions 14 - G. Davis 20, A. Afflalo 20, J. Nelson 16)

Chicago Bulls - Brooklyn Nets 83:82
(M. Belinelli 19, L. Deng 17, C. Boozer 15 - D. Williams 24, B. Lopez 18, J. Johnson 16)

Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 114:106 po dogr.
(N. Pekovic 21, A. Szwed 18, D. Williams 16 - O.J. Mayo 20, D. Fisher 20, E. Brand 15)

Milwaukee Bucks - Los Angeles Clippers 85:111
(M. Daniels 16, M. Ellis 13, L. Mbah a Moute 11 - M. Barnes 21, B. Griffin 18, D. Jordan 15)

San Antonio Spurs - Boston Celtics 103:88
(T. Parker 22, G. Neal 20, T. Splitter 16 - P. Pierce 18, J. Terry 18, K. Garnett 13)

Utah Jazz - Memphis Grizzlies 86:99
(A. Jefferson 21, P. Millsap 12, G. Hayward 11 - Z. Randolph 25 (16 zb), M. Gasol 16, R. Gay 14)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×