Śląsk potwierdził dominację - relacja z meczu Śląsk Wrocław - AZS Radex Szczecin

Śląsk Wrocław, jak na lidera przystało, pokonał AZS Radex Szczecin i podtrzymał serię meczów bez porażki, ale nie przyszło mu to łatwo.

Świąteczna atmosfera przyciągnęła do Hali Orbita tłumy kibiców Śląska Wrocław. Ponad 3-tysięczny obiekt był wypełniony niemal w całości, co zawdzięczamy nie tylko podwójnej dawce koszykarskich emocji, ale także szeregowi atrakcji poza boiskowych, przygotowanych specjalnie z okazji Bożego Narodzenia.

Przed rozpoczęciem spotkania Radosław Hyży zapowiadał, że pomimo ledwie 12. lokaty w tabeli I Ligi, spodziewa się trudnego spotkania i silnego oporu ze strony AZS-u Radex Szczecin. Pierwsza połowa pokazała, że się nie mylił.

Gracze gospodarzy rozpoczęli od prowadzenia 7:2 i wydawało się, że jak zwykle szybko "odjadą" swoim przeciwnikom. Tym razem jednak scenariusz wydarzeń był zgoła inny.

Szczecińska ekipa potraktował ten mecz bardzo poważnie i ani na chwilę nie dawała się zdominować. W szeregach przyjezdnych szalał zwłaszcza Łukasz Pacocha, który pierwszą połowę zakończył z dorobkiem aż 11 "oczek".

Wojskowi tuż przed przerwą wypracowali sobie 7-punktowe prowadzenie, a to za sprawą rzutów w ostatnich sekundach Pawła Kikowskiego oraz Marcina Fliegera. Po 20 minutach wynik był jednak otwarty (35:28).

Kiedy zawodnicy byli jeszcze w szatni, na parkiecie pojawili się Maciej Szlachtowicz, Radosław Hyży oraz Dariusz Sztylka. Panowie poprowadzili świąteczną licytację koszulek oraz innych gadżetów na cele charytatywne.

Drugą odsłonę celną trójką rozpoczął Paweł Kikowski, co dało najwyższą, dwucyfrową przewagę gospodarzy. Ten dystans utrzymywał się przez większość trzeciej kwarty. Ostatecznie przed ostatnimi 10 minutami Śląsk prowadził 54:42.

Chociaż goście wciąż mieli szansę na wygraną, to z każdą sekundą malała ona coraz bardziej. Wrocławianie wrzucili piąty bieg i odskoczyli na 20 "punktów", a poza tym kontrolowali deskę. Z kolei AZS opadał z sił i nie był w stanie dotrzymać kroku "Wojskowym".

- Plusem było na pewno to, że utrzymaliśmy poziom obrony na tym poziomie co zawsze, przeciwnik nie rzucił nam zbyt wielu punktów i pod tym względem jestem zadowolony. W mojej opinii to właśnie obrona była decydująca - komentował trener Tomasz Jankowski.
Śląsk Wrocław - AZS Radex Szczecin 77:57 (20:16, 15:12, 19:14, 23:15)

Śląsk: Kikowski 17, Diduszko 16, Flieger 12, Hyży 8, Gabiński 8, N. Kulon 5, Ochońko 4, Sulima 3, Prostak 2, Mroczek-Truskowki 2, M. Kulon 0

AZS: Mielczarek 16, Pacocha 11, Pytyś 8, Linowski 7, Raczyński 6, Biela 5, Balcerek 4

Komentarze (1)
avatar
1-Zenek
16.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tutaj tyle o Zielonych Grześkach PO?