Podopieczni Mihailo Uvalina mieli ostatnio bardzo napięty terminarz, jednak nie było tego po nich widać. Udało im się dość pewnie wygrać na gorącym terenie w Słupsku 98:89. - Mecz w Słupsku był dla nas bardzo trudny, gdyż nie dość, że przeciwnik jest z wyższej półki, to ostatnio mieliśmy naprawdę napięty terminarz, przez co odczuwaliśmy zmęczenie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Jako drużyna występująca w europejskich pucharach wiedzieliśmy, że będziemy grali dwa razy w tygodniu, dlatego nie zamierzamy się tym zasłaniać. Znaleźliśmy sposób na Czarnych i przez cały mecz konsekwentnie go wykonywaliśmy. Pozwoliliśmy im co prawda kilkukrotnie niepotrzebnie wrócić do gry, ale na szczęście nie ponieśliśmy za to kary - powiedział Oliver Stević.
Serbskiemu podkoszowemu przyszło się mierzyć z aspirującym do miana najlepszego centra Tauron Basket Ligi Yemi Gadri-Nicholsonem: - Yemi to naprawdę kawał znakomitego gracza. Doskonale rozumie się ze swoimi kolegami, a do tego zawsze wie, w którym miejscu się ustawić, żeby piłka trafiła w jego ręce. Starałem się go dzisiaj pilnować, ale patrząc w statystyki, widać, że nie było to łatwe - komplementował rywala Stević.
Mierzący 204 cm zawodnik czuł się przy słupskich trybunach, jak ryba w wodzie. Występował bowiem przez wiele lat w belgradzkich zespołach, a teraz pokusił się o porównanie kibiców słupskich z tymi, których pamięta z Belgradu. - Zauważam pewne podobieństwa pomiędzy dopingiem tutaj w Słupsku, a tym w Belgradzie, jednak ciężko jest mi je jednoznacznie porównać, gdyż są trochę inne. W Serbii fani są bardzo głośno przez cały mecz i bardzo mocno identyfikują się ze swoją drużyną. W Słupsku jest podobnie, jednak nie dysponują oni tutaj tak dużym obiektem jak choćby Partizan czy Crvena Zvezda i są nieco mniej fanatyczni. Nie mniej jednak tutejsza atmosfera to jedna z najlepszych, w jakiej przyszło mi grać w mojej dotychczasowej karierze - stwierdził były gracz m.in. Śląska Wrocław czy Anwilu Włocławek.
Oliver Stević cieszy się z kolejnych zwycięstw, które przybliżają go do jego upragnionego celu. - Chcę zdobyć ze Stelmetem mistrzostwo i jest to moim głównym celem. Nigdy, odkąd występuję w Polsce, mi się to nie udało, dlatego to jedyna rzecz, jaka interesuje mnie w tym sezonie. Inny wynik niż mistrzostwo będzie dla mnie rozczarowaniem - zakończył Serb.
Co do kibiców to zgo Czytaj całość