Sensacja w Kutnie - relacja z meczu AZS WSGK Kutno - Sokół Łańcut

Nie udało się godnie pożegnać przed własną publicznością koszykarzom z Kutna. Wicelider w środowy wieczór przegrał po dogrywce z ekipą Dariusza Kaszowskiego 80:85.

- Na pewno musimy być bardzo uważni w tym meczu. Sokół jest to nieobliczalna drużyna, mają wielu młodych i fajnych graczy na różnych pozycjach. Musimy się solidnie przygotować do tego spotkania. Nie wypada nam na koniec roku przegrać na własnym parkiecie. Zrobimy wszystko, aby w środę zwyciężyć - zapowiadał przed spotkaniem dla SportoweFakty.pl Jarosław Krysiewicz, opiekun AZS-u.

Początek spotkania pokazał, iż goście z Łańcuta nie będą chłopcem do bicia. Przyjezdni grali bez żadnego respektu dla rywala. Dzięki ambitnej postawie, ekipa z Podkarpacia szybko uzyskała prowadzenie 9:4. Gospodarze szybko otrząsnęli się z przewagi gości i momentalnie doprowadzili do remisu. W dalszej części kwarty trwała wyrównana walka i żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. W szeregach gospodarzy dobrze prezentował się Wojciech Glabas, w drużynie Sokoła natomiast kolejny raz imponował Maciej Klima, który od dłuższego czasu znajduje się w świetnej formie.

W kolejnej odsłonie zarysowała się lekka przewaga miejscowych. Koszykarze Jarosława Krysiewicza, którzy przystąpili do pojedynku z serią czterech zwycięstw z rzędu górowali nad przeciwnikami w zbiórkach oraz popełniali mniej strat. Do przerwy zawodnicy AZS-u WSGK prowadzili 38:33.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego nie mogli złapać swojego rytmu gry, miejscowi natomiast z minuty na minutę powiększali przewagę nad rywalami. Po celnym rzucie Krzysztofa Jakóbczyka gospodarze prowadzili już 53:40. Wydawało się, że kolejna cześć gry będzie już tylko formalnością i AZS pokusi się o 12. wygraną w lidze. A jednak. Koszykarze z Łańcuta nie składali broni i walczyli do końca o korzystny rezultat. Dzięki ambitnej postawie, ekipa z Podkarpacia zdobyła 12 punktów z rzędu i zdołała doprowadzić do remisu. W ostatniej akcji czwartej kwarty świetną dobitką popisał się Maciej Klima, dzięki której doszło w środowym pojedynku do dogrywki.

Ekipa z Łańcuta w dodatkowym czasie gry poszła za ciosem. Od początku dogrywki Sokół uzyskał minimalną przewagę, której nie oddał już do końca spotkania. Dosyć niespodziewanie podopieczni Dariusza Kaszowskiego pokonali wicelidera z Kutna 85:80.

AZS WSGK Polfarmex Kutno - NETO PTG Sokół Łańcut 80:85 (21:22, 17:11, 23:18, 9:19, d. 10:15)

AZS: Glabas 16, Kobus 13, Kwiatkowski 13, Jakóbczyk 9, Bręk 9, Małecki 7, Mazur 5, Dłuski 4, Szwed 4, Maciejewski 0.

Sokół: Klima 24, Dubiel 16, Gawrzydek 13, Młynarski 12, Baran 9, Pieloch 9, Fortuna 2, Czerwonka 0, Balawender 0.

Komentarze (16)
barakuda
20.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widziałem już w zyciu mecze w których sędzia ewidentnie złą decyzją zdecydował o wyniku ale wczoraj w Kutnie sedziowie tragicznie mylili się w obie strony a ich główną winą było to że popsuli w Czytaj całość
PLKbasket
20.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BRAWO SOKOŁY ! :) 
avatar
MR Boss
20.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co się z tymi drużynami i zawodnikami dzieje? Czytam opis Barakudy i normalnie, jakby opisywał mecz, na którym byłem. Tylko, że ja byłem w Stargardzie, a nie w Kutnie. Nie chodzi o przebieg mec Czytaj całość
barakuda
20.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Senti - opiszę Ci jak to się stało. Przy prowadzeniu 13 AZS bez sensu i potrzeby sfaulował 4 razy z rzędu w tym raz w 23 sek akcji gdy zawodnik Sokoła nie był nawet w pozycji rzutowej i Sokół w Czytaj całość
daveed
20.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
takiego obrotu spraw bym się nie spodziewał absolutnie. ale na tym całe piękno sportu. ukłony dla MałejAli, bo wszyscy ją skrytykowali, a tymczasem ona po prostu miała kobiecą intuicję ;)