O miły prezent pod choinkę - zapowiedź spotkania PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk

W ostatnim spotkaniu 13. kolejki Tauron Basket Ligi PGE Turów Zgorzelec podejmować będzie Energę Czarnych Słupsk. Obydwa zespoły będą chciały świętować w jak najlepszych nastrojach.

Zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania są gospodarze. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na nich, ale słupszczanie zrobią wszystko, żeby sprawić sensację, bo za taką trzeba będzie uznać ich zwycięstwo, biorąc pod uwagę skład w jakim przystąpią do tego pojedynku. Energa Czarni wystąpią bez kontuzjowanych, bądź chorych: Todda Abernethy'ego, Marcina Dutkiewicza oraz Roberta Tomaszka. PGE Turów dysponuje natomiast najszerszym i najgłębszym składem w lidze. Każdy zawodnik, który pojawi się na parkiecie w barwach przygranicznego zespołu, jest w stanie odmienić losy spotkania.

Bardzo podobną sytuację mieliśmy w poprzednim sezonie. Słupska drużyna także jechała do Zgorzelca bez dwóch kluczowych zawodników, a trzeci doznał urazu w trakcie gry. Nie przeszkodziło im to jednak w pokonaniu Turowa 61:60. Może ta sztuka uda im się i tym razem?

W ostatnich swoich spotkaniach Energa Czarni musieli uznać wyższość Stelmetu Zielona Góra, przegrywając 89:98, podczas gdy zgorzelczanie ulegli Asseco Prokomowi 80:86, co było ich pierwszą porażka w tegorocznych rozgrywkach na własnym parkiecie. - Nasze statystki w rzutach za trzy są koszmarne, nie skupiliśmy się na grze. Mamy teraz dużo motywacji, by wygrać z Energą Czarnymi, tym bardziej że wrócił do nas Michał Chyliński. Wygramy, jeśli tylko będziemy grali lepiej - mówił po tej przegranej trener PGE Turowa, Miodrag Rajković. - Zarówno Stelmet, jak i Turów to czołowe zespoły w polskiej lidze, dlatego spotkania przeciwko nim zawsze są ekstremalnie ciężkie. Mam nadzieję, że mimo problemów zdrowotnych, moi chłopcy znajdą w sobie dodatkowe, te głęboko ukryte pokłady energii i będą z całych sił walczyć o zwycięstwo - stwierdził natomiast po porażce ze Stelmetem, trener Energi Czarnych Marius Linartas.

W pierwszym spotkaniu pomiędzy obydwoma zespołami w Hali Gryfia lepszy był PGE Turów, który pokonał słupszczan 83:70, w pełni kontrolując, od początku do końca, przebieg boiskowych zmagań. Obydwie drużyny są teraz jednak w zupełnie innych sytuacjach oraz położeniu, aniżeli było to blisko trzy miesiące temu, dlatego w Zgorzelcu możemy spodziewać się ciekawszego widowiska.

Spotkanie pomiędzy PGE Turowem Zgorzelec a Energą Czarnymi Słupsk odbędzie się 23 grudnia 2012 roku o godzinie 17.00.

Komentarze (0)