Najpierw z drużyną w dziwnych okolicznościach pożegnał Piotr Stelmach, który przeszedł do Turowa Zgorzelec. Teraz kolejnym jest Filip Matczak. Warto jednak zaznaczyć, że w ostatnim czasie trener Mihailo Uvalin bardzo rzadko korzystał z usług Matczaka. Coraz częściej zaczęto mówić o ewentualnym transferze zawodnika do innego klubu. Na łamach Radia Zielona Góra prezes Rafał Czarkowski oznajmił, że rozgrywający na zasadzie wypożyczenia będzie występował w Stali Ostrów Wielkopolski do końca sezonu.
Matczak wystąpił w pięciu meczach Tauron Basket Ligi. Jednak na parkiecie w tych spotkaniach przebywał łącznie tylko 15 minut. W tym czasie nie udało mu się zdobyć żadnych punktów.
W tej chwili w rotacji trenera Uvalina znajduje się tylko czterech Polaków, z czego Adam Łapeta gra bardzo niewiele, można nawet rzec, że na parkiecie przebywa okazjonalnie. Ostatnio głośno mówiło się o jego przejściu do Anwilu Włocławek, ale na tę chwilę temat upadł.
Nie da się ukryć, że jeśli Stelmet chce powalczyć o coś w lidze polskiej to musi zakontraktować jakiegoś Polaka. Ostatnio działacze z Winnego Grodu zagięli parol na dwóch zawodników Trefla Sopot - Przemysława Zamojskiego oraz Filipa Dylewicza, ale żadnego z nich nie udało się ostatecznie ściągnąć do zespołu.
Czy działacze będą chcieli pozyskać jakiegoś gracza z polskim obywatelstwem? - Cały czas szukamy polskiego zawodnika. Raz chcemy tego, raz innego. Konkretniej oferty jeszcze nie przedstawiliśmy żadnemu zawodnikowi, ale po świętach ta sytuacja powinna się zmienić - twierdzi na łamach Radia Zielona Góra Rafał Czarkowski.