Toronto Raptors w pierwszej połowie toczyli zaciętą rywalizację z wicemistrzami NBA, ale po przerwie nie mieli już recepty na świetną grę przyjezdnych. Grzmoty cały czas utrzymywały szybkie tempo w ofensywie i punktowali miejscowe Dinozaury, decydujący cios zadając w trzeciej odsłonie.
W tamtym okresie jak zawsze, grę Thunder nakręcał duet Kevin Durant - Russell Westbrook. Obaj koszykarze zdobyli wspólnie 45 punktów. Skrzydłowy i rozgrywający rozdali również po siedem asyst. Tym razem z dobrej strony zaprezentował się także Serge Ibaka, który z 19 punktami i 8 zbiórkami na koncie dołożył bardzo ważną cegiełkę do sukcesu swojej drużyny.
Po stronie miejscowych niesamowite spotkanie rozegrał... Alan Anderson! Mało znany szerszej publiczności 30-letni zawodnik trafił 10 z 14 rzutów, co dało mu w sumie 27 "oczek"! Nieźle spisywał się też Amir Johnson, autor 19 punktów. Na całej linii zawiódł jednak DeMar DeRozan, który zaaplikował zaledwie 4 z 16 oddanych rzutów. Dla Raptors jest to już druga porażka w sezonie ze świetnie prezentującymi się Thunder.
***
Drugie zwycięstwo w ostatnich kilku dniach zanotowali Charlotte Bobcats. Drużyna z Północnej Karoliny tym razem po dogrywce wywiozła cenny triumf z miasta motoryzacji. Rysie w finalnych minutach traciły dwa punkty do miejscowych Pistons, ale świetną akcją popisał się Kemba Walker, doprowadzając tym samym do wyrównania i jak się później okazało - dogrywki.
W doliczonym czasie przyjezdni nie mieli już sobie równych. Ponownie błyszczał Walker, który w całym spotkaniu zdobył 20 punktów i rozdał 7 asyst. Bardzo dobre spotkanie rozegrał również Bismack Biyombo, autor 10 "oczek" i 17 zbiórek. Z ławki cenne 18 punktów dodał jeszcze Ben Gordon.
Tłoki rzucały na lepszej skuteczności z gry, ale popełniły też dwa razy więcej strat (22-11). W szeregach gospodarzy z The Palace of Auburn Hills nieźle spisywał się przede wszystkim Tayshaun Prince i Jason Maxiell. Ten pierwszy uzbierał 21 punktów, a podkoszowy do 18 "oczek" dołożył 14 zbiórek.
***
Los Angeles Lakers przez całą czwartą kwartę zaciekle gonili przyjezdnych, którzy wcześniej wypracowali sobie korzystną przewagę. Drużyna z Denver na skuteczne akcje gospodarzy odpowiadała jednak tym samym, cały czas utrzymując bezpieczny dystans.
Nadzieję w serca miejscowych wlał jeszcze Kobe Bryant, trafiając dwukrotnie zza łuku. Piłka po bloku Dwighta Howarda trafiła jednak prosto w ręce świetnie ustawionego Danilo Gallinariego, a ten bez głębszego namysłu i goniony przez zegar 24-sekund wymierzył Lakers zabójczy cios, dorzucając do dorobku swojej drużyny kolejne trzy punkty!
Gospodarze próbowali jeszcze odmienić losy spotkania, ale goście pewnie wykonywali rzuty osobiste i bez większych nerwów dowieźli końcowy sukces do ostatniej minuty. W ich szeregach szczególnie świetnie spisywał się Ty Lawson oraz JaVale McGee. Rozgrywający uzbierał 21 punktów i rozdał 10 asyst, a podkoszowy trafił 7 z 9 rzutów, co dało mu w sumie 17 "oczek" i 6 zbiórek z ławki.
Lider Jeziorowców" po raz kolejny nie otrzymał od kolegów odpowiedniego wsparcia. Sam Bryant zdobył 29 punktów, miał 7 asyst i 5 zbiórek, ale co z tego, skoro jego drużyna znowu poległa. Pod tablicami królował Dwight Howard, który zebrał tym razem aż 26 piłek i uzbierał 14 punktów. Center zawiódł jednak w kluczowym momencie tracąc piłkę i nie trafiając stosunkowo ważnych rzutów osobistych. Steve Nash rozdał 13 asyst, ale ponownie miał znikomy udział w ofensywie swojego zespołu, aplikując "zaledwie" 10 "oczek".
Los Angeles Lakers doznali już trzeciej porażki z rzędu, osiemnastej w sezonie, a ósmej w Staples Center.
***
Wyniki:
Toronto Raptors - Oklahoma City Thunder 92:104 (18:23, 32:29, 17:26, 25:26)
Raptors: Anderson 27, Johnson 19, DeRozan 11.
Thunder: Westbrook 23, Durant 22, Ibaka 19.
Miami Heat - Washington Wizards 99:71 (27:19, 25:25, 17:16, 30:11)
Heat: James 24, Allen 20, Bosh 17, Wade 14.
Wizards: Seraphin 14, Martin 13, Webster 10.
Detroit Pistons - Charlotte Bobcats 101:108 (30:21, 30:38, 22:20, 14:17, 5:12)
Pistons: Prince 21, Monroe 18, Stuckey 18, Knight 12.
Bobcats: Walker 20, Gordon 18, Sessions 15, Thomas 13.
Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 105:112 (26:34, 34:26, 23:29, 22:23)
Lakers: Bryant 29, World Peace 16, Howard 14.
Nuggets: Lawson 21, Gallinari 20, McGee 17.