Galata na kolanach! CCC triumfuje w Stambule - relacja z meczu Galatasaray Stambuł - CCC Polkowice

Ogromna sensacja w Stambule! Faworyzowane Galatasaray Stambuł przegrało na własnym parkiecie z koszykarkami CCC Polkowice. To czwarta wygrana Polek, które tym samym przybliżają się do awansu z grupy.

Początek meczu w wykonaniu polskiego zespołu był bardzo obiecujący, bowiem dwie pierwsze akcje Pomarańczowych skutecznie zakończyła Agnieszka Majewska. Koszykarki z Turcji były jakby nieco zaskoczone dobrą postawą przyjezdnych i swój rytm zaczęły łapać od połowy pierwszej kwarty. Po stronie "Galaty" niepodzielnie rządziła Ann Wauters, z którą podkoszowe CCC nie mogły sobie poradzić. W pierwszych dziesięciu minutach środkowa z Belgii zgromadziła na swoim koncie dziesięć oczek i wyprowadziła swój zespół na minimalne prowadzenie 15:4.

W momencie rozpoczęcia drugiej ćwiartki gra Pomarańczowych zupełnie się posypała. Koszykarki Jacka Winnickiego popełniały głupie straty oraz przewinienia, co skrzętnie wykorzystywały miejscowe. Na parkiet dobrze wprowadziła się Alba Torrens, a swoje trzy grosze dołożyła także Sancho Lyttle. Natomiast Polkowiczanki notowały fatalną serię dziewięciu kolejnych, niewykorzystanych rzutów. Dopiero na niespełna cztery minuty przed zakończeniem drugiej kwarty pierwsze punkty trafiła - słabo dysponowana do tej pory - Belinda Snell. Za chwilę celny rzut oddała Magdalena Leciejewska i skromny dorobek polkowiczanek zatrzymał się na czterech punktach. Tymczasem Galatasaray Stambuł zdobyło ich 13 i odskoczyło na dziesięć oczek.

Start drugiej połowy nie zapowiadał jakiegoś szczególnego zrywu CCC. Gospodynie grały w miarę spokojnie, ale tylko do pewnego momentu. Wtedy sygnał do odrabiania strat dały - Nneka Ogwumike oraz Valerija Musina. Drobno zbudowana Rosjanka trafiła szalenie dwie ważne "trójki" i po trzydziestu minutach koszykarki z Dolnego Śląska podgoniły gospodynie na pięć oczek.

Rosjanka, Valerija Musina poderwała swoje koleżanki w trzeciej kwarcie
Rosjanka, Valerija Musina poderwała swoje koleżanki w trzeciej kwarcie

Ostatnia odsłona była fantastyczna. Zawodniczki w pomarańczowych strojach rzuciły się w dalszy pościg, a coraz bardziej zdenerwowane Turczynki ogarnął blady strach przed klęską. Na dwie minuty przed końcem po rzucie Snell CCC prowadziło pięcioma punktami. Wtedy, to jednak sprawy w swoje ręce wzięła Wauters, najlepsza w szeregach Galatasaray i zniwelowała straty do oczka. Trener Winnicki szybko zareagował czasem, aby uspokoić nieco swoje podopieczne. Po przerwie stało się coś niesamowitego. Laia Palau oddała piłkę do Ogwumike, która stała za linią 6,75. Nominalna środkowa zdecydowała się na rzut i ku zdziwieniu wszystkich piłka wpadła do kosza na 35 sekund przed końcem. To był gwóźdź do trumny "Galaty". Sensacja stała się faktem - CCC ograło wielkie Galatasaray.

Galatasaray Stambuł - CCC Polkowice 51:58 (15:14, 13:4, 15:20, 8:20)

Galatasaray: Wauters 18, Lyttle 9, Alben 7, Torrens 6, Whalen 6, Caglar 3, Saylar 2, Kiymacioglu 0.

CCC: Musina 14, Ogwumike 11, Bereżyńska 8, Snell 7, Palau 6, Leciejewska 6, Majewska 6, Mistygacz 0, Skorek 0.

Źródło artykułu: