Prawdziwy pech dopadł w ostatnich dniach zespół trenera Mikołaja Czaji. Do kontuzjowanego Marka Szumełdy-Krzyckiego dołączyli Mateusz Zębski i Wojciech Żurawski. Zwłaszcza brak tego trzeciego okazał się kluczowy podczas niedzielnego spotkania w Bydgoszczy. - Mamy mocno przetrzebiony skład, co widać było podczas meczu w Bydgoszczy. Mocno widoczny był brak Wojciecha Żurawskiego zwłaszcza przy walce na tablicach. Franz Astoria odniosła zasłużone zwycięstwo - komentował po meczu swoją porażkę opiekun BM Slam Stali.
Ostrowskich kibiców oczywiście najbardziej interesuje wiadomość, kiedy do gry wróci ich podstawowy środkowy. Być może stanie się to już podczas najbliższego, prestiżowego spotkania z aktualnym liderem tabeli, czyli Śląskiem Wrocław. - Musimy najpierw zobaczyć jak będzie przebiegało jego dalsze leczenie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to za tydzień powinien wyjść na parkiet - podkreślił Czaja.
Pomimo ostatnich porażek ostrowski zespół ma już raczej zapewniony udział w fazie play-off. Nie wiadomo tylko z jakiej pozycji będzie przystępował do rundy finałowej. - Chcemy w końcówce rundy zasadniczej mieć jak najlepszy bilans. Moim zdaniem do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze czterech zwycięstw. To jest nasz cel na najbliższe tygodnie. Mam nadzieję, że to fatum kontuzji, które ciąży na nas od jakiegoś czasu, wreszcie się zmieni i wszyscy nasi zawodnicy będą do mojej dyspozycji - podsumował Czaja.