Stelmet bez szans w starciu ze Spartakiem!

Hosley i Stević ostatecznie zagrali przeciwko Spartakowi Sankt Petersburg, lecz Stelmet Zielona Góra wyraźnie przegrał z rosyjską drużyną 69:89 w Last 16 Pucharu Europy.

To był zdecydowanie najgorszy mecz Stelmetu w obecnym sezonie Pucharu Europy. Podopieczni Mihailo Uvalina ani na chwilę nie zagrozili silnemu rywalowi z Rosji, a kluczowa dla losów spotkania okazała się pierwsza połowa, w której gospodarze zdobyli ledwo 27 punktów.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Od początku to Spartak dyktował warunki gry na parkiecie w Zielonej Górze i z minuty na minutę zwiększał przewagę. Po premierowej kwarcie goście mieli pięć punktów zapasu, lecz prawdziwy koncerty gry dali w drugiej odsłonie. Wygrali ją aż 24:8, prezentując świetną skuteczność w rzutach za trzy punkty oraz kolektywną grę całego zespołu.

Loukas Mavrokefalidis w pierwszej połowie zdobył aż 15 punktów, a świetnie grą Spartaka kierował duet Strelnieks-Wright. W ekipie Jure Zdovca każdy zawodnik stanowił poważne zagrożenie dla Stelmetu, który nie potrafił znaleźć recepty na koszykarzy z Sankt Petersburga.

Zielonogórzanie do przerwy trafili tylko jedną trójkę, mieli aż siedem strat i dwa razy mniej asyst (6:12).

Po przerwie sytuacja niewiele się zmieniła. Przewaga Spartaka tylko na chwilę spadła poniżej 20 punktów, a goście przez cały czas grali rozsądniej, mądrzej i skuteczniej. W szeregach polskie ekipy zabrakło lidera, który mógłby pociągnąć zespół do odrabiania strat.

Ostatecznie Stelmet poległ 69:89 i tym samym oddalił od siebie szanse na awans do najlepszej ósemki Pucharu Europy. 17 punktów i osiem zbiórek zanotował Dejan Borovnjak, najlepszy zawodnik miejscowych.

Tylko trzy punkty dołożył Quinton Hosley, który dopiero przed samym meczem podjął decyzję o grze w tym spotkaniu. Amerykanin w całym meczu oddał tylko trzy rzuty.

Już za tydzień Stelmet zagra ze Spartakiem w Sankt Petersburgu w ramach 4. kolejki fazy Last 16 Pucharu Europy.

Stelmet Zielona Góra - Spartak Sankt Petersburg 69:89 (19:24, 8:24, 20:19, 22:22)
Stelmet:

Dejan Borovnjak 17, Walter Hodge 13, Oliver Stevic 10 Rob Jones 9, Marcin Sroka 8, Milos Lopicic 4, Quinton Hosley 3, Łukasz Seweryn 3, Mantas Cesnauskis 2, Kamil Chanas 0.

Spartak: Loukas Mavrokefalides 19, Vladimir Dragicevic 16, Zach Wright 13, Wasilij Zawuriew 11, Joshua Carter 10, Nikita Kurbanow 9, Janis Strelnieks 7, Jewgienij Fidi 4, Aleksandr Knaziuk 0, Jarosław Koroliew 0, Jewgienij Wojtiuk 0.

Komentarze (51)
avatar
GOGLIN
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
nowy rogrywajek w Turowie, jakiś z ligi Greckiej czekamy na oficjalną informację. 
luksin
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
ta porazka musiala bysc wkalkulowana bo jezeli obiektywnie oceniamy sile poszczegulnych zespolow to stelmet ma w tej grupie najslabszy personalnie sklad i nie zmienia tego pokonanie sewilli...a Czytaj całość
avatar
obiektywnykibic
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
przegraliśmy to było w miare oczywiste, zastal walczył tego im nie można zarzucic a że spartak jest dużo lepszy to każdy o tym wie. 
lacov
23.01.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Nie zapomniałem , zobacz na to z dość obiektywnej strony, nie ma w Waszym zespole solidnego Polaka. Odcięcie Hodge'a i Zastal leży. Chanas wypalił się dawno temu, Mantas jak ma dzień to zagra, Czytaj całość
lacov
23.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Polacy pograli ,że hoho ;) Słabo widze Zastal w Polskiej lidze. Z takim grajkami z Polskim paszportem to nic nie ugrają.