Asseco Prokom... nakłoniło Blassingame'a do odejścia?

Jak informuje portal sport.pl, to nie Jerel Blassingame chciał odejść z Asseco Prokomu Gdynia, ale sam klub postanowił zrezygnować z jego usług i... nakłonił go do zmiany decyzji.

Amerykański rozgrywający Jerel Blassingame nie będzie już koszykarzem Asseco Prokom Gdynia. - Dostałem dobrą ofertę z Chorwacji, to dobry moment na zmianę otoczenia - stwierdził koszykarz na łamach sport.pl.

Klub jest w trudnej sytuacji finansowej, co zmusiło włodarzy do szukania oszczędności. Tym samym w Gdyni zapadła decyzja, że trzeba zrezygnować z któregoś z graczy, oczywiście tych najdroższych. Stąd, agenci otrzymali sygnał, że na listę transferową trafili wspomniany Blassingame oraz Łukasz Koszarek.

- Obaj byli oferowani na rynku, ale oferta dla Jerela, z Cibony Zagrzeb, przyszła zaskakująco szybko. Nawet klub nie spodziewał się, że tak błyskawicznie pozbędzie się gracza - powiedział sport.pl jeden z agentów.

Co ciekawe, Blassingame chciał zostać w Gdyni i dograć sezon do końca, ale w klubie przekonali go, że to nie ma sensu, że nie mają dla niego pieniędzy, a kolejna oferta z innego klubu może nie pojawić się tak szybko.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Źródło artykułu: