Jezioro Tarnobrzeg wygrało bardzo ważne spotkanie z Polpharmą Starogard Gdański. Obie ekipy będą walczyć zapewne o ostatnie wolne miejsce i awans do play off. - Będziemy z nimi walczyć i mam nadzieję, że ich pokonamy. Zwycięstwo z nimi w bezpośrednim meczu cieszy, ale na pewno dla nas każda wygrana jest ważna. Mam nadzieję, że kolejne mecze będą równie dobre i też zwyciężymy - stwierdził skrzydłowy Jeziora Jakub Patoka.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
Jeziorowcy udanie zrehabilitowali się za porażkę w ostatnim spotkaniu na własnym parkiecie z Anwilem, gdzie zawiedli swoich fanów. - Zrehabilitowaliśmy się za słaby występ przeciwko Anwilowi. Trener powiedział, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Musimy grać tak jak gramy, robić swoje i iść do przodu - dodał 18-latek.
W potyczce z Anwilem graczom z Podkarpacia zabrakło przede wszystkim celnych rzutów. W pojedynku z Farmaceutami Jeziorowcy zagrali na ponad 50 proc. skuteczności. - Skuteczność w pierwszej części gry nie była najlepsza, ale po przerwie obudziliśmy się i zaczęliśmy trafiać. Zaskoczyliśmy i zagraliśmy swój basket - dodał.
Ekipa z Tarnobrzega zagrała znowu zespołowo dzięki czemu mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Niewątpliwie jednak o losach potyczki zdecydowała dwójka graczy. Christopher Long, który zdobył pięć ostatnich punktów i Jakub Dłoniak, który w ostatniej kwarcie trafiał właściwie z każdej pozycji. - Gdyby nie oni to ciężko by było z nami i zapewne przegralibyśmy te zawody. W decydujących i trudnych dla nas momentach potrafili wziąć ciężar na swoje barki i pokazali klasę. Są wartościowymi graczami - stwierdził Patoka.
Bardzo dobre zawody rozegrał także Xavier Alexander, który dotychczas grał w kratkę i często nie mógł się wstrzelić. Mecz z Polpharmą pokazał jaki ten gracz ma potencjał. - Xavier pokazał w tym mecz pokazał, że potrafi grać, tak jak prezentował się przed sezonem. We wcześniejszych spotkaniach nie pokazywał się, brakowało mu chyba pewności siebie, nie umiał się otworzyć. Bardzo dobrze, że w końcu się pokazał. Niech gra tak teraz coraz częściej - kontynuuje.
Już w środę Jeziorowców czeka ciężki bój z Turowem Zgorzelec o awans do finału Pucharu Polski. W tym sezonie Turów dwukrotnie okazał się już lepszy, ale w środę wszystko może się wydarzyć, bowiem Jezioro gra znacznie lepiej niż w pierwszej części sezonu. - Na pewno nie oddamy tego meczu. Powalczymy z nimi, będziemy się bić o każdą piłkę. Mam nadzieję, że wygramy. Na pewno nie odpuścimy i pojedziemy na finał do Koszalina - zakończył Jakub Patoka.
Jakub Patoka: Trener powiedział, że po burzy zawsze wychodzi słońce
Jezioro Tarnobrzeg po słabym spotkaniu z Anwilem Włocławek w piątek zagrało dobre zawody i po emocjonującym meczu i ciekawej końcówce wygrało z Polpharmą Starogard Gdański.
Źródło artykułu: