Dawid pokonał Goliata - relacja z meczu AZS Radex Szczecin - AZS WSGK Kutno

Niekwestionowanym faworytem niedzielnego starcia był AZS Kutno. Wydarzenia mające miejsce na parkiecie ostatecznie sprawiły, iż zwycięstwo (68:65) odniosła ekipa AZS Radex Szczecin.

Podopieczni trenera Zbigniewa Majcherka od początku spotkania byli bardzo zmotywowani. Widać było, iż chcą zrewanżować się za spotkanie z ubiegłej rundy, w którym pierwszą kwartę przegrali 3:28. W niedzielnym starciu nie było miejsca na błędy. AZS wyszedł skoncentrowany od pierwszych minut i to też, od pierwszego spojrzenia, było widać na parkiecie. Bardzo dobra defensywa i wykorzystywanie sytuacji pod koszem rywala sprawiły, że premierowa odsłona została wygrana przez akademików 17:14. W tej ćwiartce warto wyróżnić Krzysztofa Mielczarka i Jerzego Koszutę z zespołu gospodarzy oraz Jakuba Dłuskiego po stronie gości. Wszyscy panowie zdobyli w tej odsłonie po pięć oczek.

Druga partia niedzielnego spotkania również została wygrana przez gospodarzy. Jednym z głównych czynników, które zaważyły na zdobyciu prowadzenia były celne rzuty z dystansu. Akademicy w tej kwarcie trafili aż cztery razy zza linii 6,75 metra. Najbarwniejszymi postaciami tej odsłony byli Łukasz Pacocha, który zdobył dla swojej drużyny 10 oczek, oraz Jakub Dłuski (9 punktów). Wydarzenia mające miejsce podczas drugich dziesięciu minut gry sprawiły, że gospodarze do przerwy prowadzili 39:31.

To, co działo w trzeciej kwarcie najlepiej oddaje znaczenie terminu sinusoidy. Akademicy grali falami, co pozwoli gościom na odrobienie strat z pierwszych dwóch kwart. Na parkiecie w barwach AZS-u Kutno dwoił się i troił Krzysztof Jakóbczyk, który był najlepszym strzelcem swojego zespołu w tej odsłonie (11 punktów). Kutnianie wygrali tę ćwiartkę 20:12, co sprawiło, że wynik znów się wyrównał. Po trzech partiach na tablicy wyników widniał rezultat 51:51. Ostatnie dziesięć minut gry zapowiadał się niezwykle emocjonująco.

Tak też było. Ostatnia kwarta przyniosła wiele zwrotów akcji. Akademicy uciekali co jakiś czas z wynikiem, jednak goście szybko te straty niwelowali i wyrównywali stan gry. Na półtorej minuty przed końcem gospodarze prowadzili zaledwie jednym oczkiem, po trafieniu Karola Pytysia. Wtedy kluczową zdobyczą okazały się punkty Krzysztofa Mielczarka i AZS zyskał trzypunktowe prowadzenie. Goście nie wykorzystali swojego posiadania, przez faul w ataku Dawida Bręka, a szczecinianie dowieźli swoje prowadzenie do końca, tym samym sprawiając nie lada sensację. AZS Radex Szczecin wygrał przed własną publicznością 68:65.

AZS Radex Szczecin - AZS WSGK Polfarmex Kutno 68:65 (17:14, 22:17, 12:20, 17:14)

AZS Radex: Pacocha 20, Mielczarek 17, Koszuta 9, Pytyś 6, Majcherek 5, Miszczuk 5, Raczyński 4, Biela 2, Linowski 0.

AZS Kutno: Dłuski 25, Jakóbczyk 17, Bręk 12, Glabas 4, Maciejewski 3, Szwed 2,
Rduch 2, Kobus.

Źródło artykułu: