Bennerman był jednym z liderów Energi Czarnych Słupsk w pamiętnym sezonie 2010/2011, w którym to słupski zespół zdobył brązowym medal. Amerykanin notował średnio na swoim koncie 14,5 punktu oraz 3 zbiórki na mecz, jednak nie mógł pomóc swoim kolegom w decydującej części sezonu, gdyż nabawił się urazu więzadeł krzyżowych po starciu ze Scottem Morrisonem. Rzucający obrońca był ulubieńcem miejscowych kibiców z powodu swojej efektownej i niezwykle efektywnej gry. Brał on także udział w Meczu Gwiazd.
Jak się okazało były spore szanse, aby Bennerman występował w Słupsku już od początku sezonu 2012/2013: - Rozmawialiśmy z Cameronem, ponieważ był jednym z głównych kandydatów do gry w naszym zespole. Zawodnik jednak nie chciał zgodzić się na proponowane przez nas warunki finansowe, wybierając przy tym korzystniejszą pod tym względem ofertę z Turcji - powiedział generalny manager Energi Czarnych, Marcin Sałata.
29-latek zdecydował się jednak w styczniu na opuszczenie swojego zespołu - Hacettepe, który popadł w ogromne problemy finansowe. Zawodnik spakował się i wyjechał z Turcji. Wtedy znowu odezwali się do niego Czarni: - Chcieliśmy pozyskać Camerona już we wcześniejszej fazie sezonu, jednak on cały czas miał ważny kontrakt w Turcji. Kiedy dowiedzieliśmy się, że jest już bez klubu to poprosiliśmy go o cierpliwość, gdyż zmienił się u nas trener, a decyzja o pozyskaniu zawodnika należy przecież głównie do szkoleniowca. Mieliśmy rozmawiać z nim po pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera. Jednak jak widać zawodnik nie chciał czekać i podpisał kontrakt w Koszalinie - zakończył swoją wypowiedź Sałata.
Cameron Bennerman wraz z zespołem AZS-u Koszalin przyjedzie do Słupska już 8 marca w ramach ostatniej kolejki sezonu zasadniczego Tauron Basket Ligi. Mecz ten może mieć kluczowe znaczenie odnośnie tego, kto awansuje do górnej szóstki.