Krok od celu - wypowiedzi po spotkaniu PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot

PGE Turów przegrał po dość jednostronnym spotkaniu z Treflem Sopot 76:90 w pierwszym półfinale Intermarche Basket Cup. Zdaniem trenera przyczyną tego jest zmęczenie wynikające z ostatnich podróży.

Miodrag Rajković (trener PGE Turowa): Dzisiaj naszym największym mankamentem był poziom gry, z jakim przystąpiliśmy do tego meczu. Jednak potrafię to wytłumaczyć. Nie był to nasz najlepszy mecz, nie byliśmy wystarczająco skupieni. Moi zawodnicy byli bardzo zmęczeni, gdyż mieliśmy do Koszalina najdłuższą drogę w sensie dosłownym. Ostatnio graliśmy w Tarnobrzegu i prosto stamtąd przyjechaliśmy tutaj. Wcześniej przez 7 dni byliśmy w podróży, gdyż graliśmy w Kazachstanie i Rosji. Prosiliśmy o możliwość zmiany terminu meczu, na taki, by nie musieć jeździć tam i z powrotem,, ale to się nie udało. To jest przyczyna naszej dzisiejszej dyspozycji, ale nie zamierzam jej traktować jako usprawiedliwienia.

Damian Kulig (zawodnik PGE Turowa): Bardzo chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. Już w pierwszej kwarcie zostawiliśmy graczom z Sopotu zbyt dużo otwartych pozycji, a oni znakomicie to wykorzystali. Fatalnie graliśmy także na desce, gdzie rywale zebrali nam 11 piłek w ataku, a to zdecydowanie za dużo. Chcieliśmy po raz pierwszy w historii klubu sięgnąć po puchar Polski, ale niestety nie będzie nam to dane. Teraz pozostaje nam się skupić na rozgrywkach ligowych.

Mariusz Niedbalski (trener Trefla): Gratuluję swoim graczom. To, że bronimy pucharu sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej zmotywowani a dzisiejsze zwycięstwo sprawiło, że pozostał nam już ostatni krok do upragnionego celu. Byliśmy dzisiaj aktywniejsi od Turowa na całym boisku. Mieliśmy naprawdę sporo przechwytów oraz zbiórek ofensywnych. Jedynym mankamentem w naszej grze była fatalna skuteczność na linii rzutów wolnych. Nie wiem, co zrobię z tym elementem, ale mam nadzieję, że jutro będzie on w naszym wykonaniu znacznie lepszy.

Adam Waczyński (zawodnik Trefla): Przyjechaliśmy tutaj, aby obronić tytuł, a nie na wycieczkę czy coś w tym stylu.  Moim zdaniem kluczem do sukcesu była zbiórka, gdyż w ostatnich meczach ten element daje nam sporą przewagę nad rywalami. Cieszy dobra skuteczność za trzy punkty oraz sporo pozytywnej agresji w naszej grze. Dzisiejszy mecz nie będzie miał znaczenia, jeśli jutro przegramy, więc musimy pozostać w maksymalnym skupieniu i udowodnić jutro, że zasługujemy na ten puchar.

Komentarze (8)
kry
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
podróże -żadne wytłumaczenie...czekam na finał w lidze Turów-Stelmet;pozdrowienia z Winnego Grodu 
avatar
South Yorkshire KSF
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ludzie uspokujcie sie! :) bo juz sie zaczyna wyliczanie kilometrow i dni haha!! obie druzyny mialy dalekie podroze, obie zaliczaja slabsze okresy, moze lepiej teraz niz na PO... szukajcie pozyt Czytaj całość
avatar
South Yorkshire KSF
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
fiflak, widzisz synu?? Twoj trener mowi dokladnie to samo co Twoi ulubieni Zielonogorzanie :) i bylo sie tak spinac?? co to?? w Turowie same cyborgi graja ze maja albo nawet musza wygrac wszyst Czytaj całość
avatar
fiflakdzg
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Panie trenerze nie wypada tłumaczyć się podróżami. Daliśmy dupy to daliśmy dupy ! Trzeba walnąć się w pierś i grać dalej ..