Gwiazdy TBL świeciły jaśniej - relacja z Meczu Gwiazd

Jak na Mecz Gwiazd przystało nie brakowało efektownych akcji, wsadów, trójek czy też zaciętej rywalizacji. Ostatecznie lepsi okazali się reprezentanci TBL wygrywając 109:104.

W tym artykule dowiesz się o:

W wypełnionej po brzegi Hali Stulecia we Wrocławiu odbyło się koszykarskie święto. Na trybunach nie brakowało znanych osobistości, tudzież VIP-ów. W pierwszych rzędach można było zauważyć licznie zgromadzoną drużynę mistrza Polski - Śląska Wrocław.

Przed meczem odbył się konkurs trójek, który wygrał Przemysław Zamojski z Asseco Prokomu. Rozgrzewających się koszykarzy i publiczność porwała swoim występem Halina Mlynkova. Po pamiątkowych fotkach dla fotoreporterów zaczęło się prawdziwe granie.

Pierwsze punkty w meczu zdobył Salih Nuhanović, ale natychmiast celną trójką odpowiedział najlepszy strzlec TBL - Walter Hodge. Szybkie prowadzenie objęli goście z Czech, ale reprezentanci polskiej Ekstraklasy starali się odpowiadać skutecznymi kontratakami. Celnymi trójkami popisywał się Filip Dylewicz, który wielokrotnie już miał okazję grać w polskich wersjach All-Star Game. W pierwszej połowie kwarty gracze obydwu zespołów "sprawdzali się", co mogło być zapowiedzią efektownych akcji w dalszej części gry. Mateusz Ponitka biegał najszybciej do kontr wyprowadzanych przez graczy z TBL i efektownie kończył akcje wsadami. Gra toczyła się kosz za kosz, a prym wiedli gracze Stelmetu. Świetnymi akcjami popisywał się znany z gry w Siarce Tarnobrzeg, Michael Deloach, ale dłużny nie pozostawał mu Dylewicz, który popisał się dwukrotnie efektownymi "dunkami". Po trójce Zamojskiego i wsadzie Bena McCauleya, Gwiazdy TBL prowadziły 27:20. Ostatecznie kwarta zakończyła się wynikiem 32:26 po celnej trójce Zamojskiego na sam koniec tej części gry.

Po pierwszej kwarcie odbył się konkurs rzutów z połowy, w którym do wygrania była oficjalna piłka drużyny Marcina Gortata, Phoenix Suns z podpisami wszystkich graczy i już pierwszy rzut z połowy przyniósł zwycięzce.

Druga odsłona rozpoczęła się od wsadu McCauleya, ale skutecznie odpowiedział polski reprezentant w zespole Gwiazd ligi Mattoni - Paweł Mróz. Zawodnicy nie szczędzili sobie również rzutów z linii 6,75, które znajdowały drogę do kosza. Podczas czasu na żądanie Gwiazdy TBL zatańczyły przy ławce popularny ostatnio taniec "Harlem Shake" czym wywołali głośną owację publiczności. Świetnie prezentował się Jakub Dłoniak, który trafiał z dystansu i punktował wejściami pod sam kosz. Trójkami popisywał się "Generał z Włocławka" - Krzysztof Szubarga. Na uwagę zasługuje świetna dobitka z góry Deloacha, ale zaraz odpowiedział za 3 Michał Chyliński i przewaga "polskich" zawodników wynosiła już 7 oczek. Kontry kończone przez zawodników TBL przynosiły łatwe punkty. Po połowie widniał wynik 58:55 dla Gwiazd TBL.

W przerwie zaprezentował się kibicom wicemistrz świata we wsadach piłki do kosza Emil "Slash" Olszewski, a piłkami żonglował finalista programu "Mam talent" - Mieszko Włodarzczyk. To było przedsmakiem konkursu dunków w wykonaniu uczestników spotkania.

W konkursie wsadów nie miał sobie równych Michael Deloach detronizując rywali.

Kolejna odsłona to już odrabianie strat przez graczy Mattoni NBL. Swój kunszt pokazał Deloach wkładając piłkę do kosza w kontrze. Kolejną trójkę dorzucił Filip Dylewicz. Skutecznie odpowiadał Deloach, który był niewątpliwym liderem swojej drużyny. Przed czasem na żądanie celną trójką popisał się Walter Hodge i TBL prowadziło 70:65. Dobre zawody rozgrywał także Dylewicz, który trafiał po minięciach. Na punkty Deloacha odpowiadał Hodge, a najbardziej efektowną akcją był blok Ponitki w obronie i wsad w ataku, który porwał publiczność z miejsc. Ta kwarta to były zdecydowanie popisy dwóch aktorów Hodge kontra Deloach. Były gracz Siarki dwukrotnie trafił zza łuku i miał już 26 oczek na swoim koncie, a Hodge popisał się efektownym wsadem i można tylko żałować, że nie zobaczyliśmy go w konkursie dunków. Rywalizacja była bardzo zacięta, o czym świadczy faul na Dylewiczu przy próbie rzutu za 3. Po trzech kwartach nieznacznie prowadzili przedstawiciele TBL 86:84.

Przed ostatnią odsłoną odbył się konkurs Shooting Stars, który wygrał zespół Dolny Śląsk. Po konkursie zaczęło się twarde granie o zwycięstwo. Dobrze poczynał sobie Paweł Mróz, który wyprowadził swój zespół na jednopunktowe prowadzenie, po którym trener Miodrag Rajković wziął czas na żądanie. Swój kunszt znów pokazał Zamojski, który w meczu udowadniał, że trójki to jego specjalność. Na 5 minut do końca gry zespół TBL prowadził 98:92. Świetnie pod koszem spisywał się Yemi Gadri-Nicholson i to ekipa trenera Rajkovica kontrolowała wynik spotkania. W końcówce uaktywnił się Evaldas Żabas, który skutecznie wchodził pod kosz broniony przez graczy polskiej ligi. Skuteczną trójką na minutę przed końcem popisał się McCauley. Gracze ligi czeskiej mieli już niewiele czasu na doprowadzenie do remisu i w całym spotkaniu lepsi okazali się reprezentanci TBL wygrywając 109:104.

Najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu wybrano Waltera Hodge'a ze Stelmetu Zielona Góra.

Gwiazdy TBL - Gwiazdy Mattoni NBL 109:104 (32:26, 26:29, 28:29, 23:20)
Gwiazdy TBL:

Hodge 22, Dylewicz 14, McCauley 13, Zamojski 12, Stevic 7, Ponitka 6, Szubarga 6, Chyliński 5, Hosley 5, Cel 4, Kikowski 2.

Gwiazdy NBL: Deloach 27, Zabas 18, Tomanec 13, Mróz 12, Nuhanovic 10, Dufault 7, Hruban 5, Muirhead 5, Welsch 2, Pavlik 0, Stria 0.

Komentarze (38)
avatar
KK pośmiewisko
25.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Właśnie wolę żeby się spinali niż żeby "rozkładali" czerwony dywan do kosza... 
avatar
BR3MEK
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wróciłem z Wrocka mecz średni bez fajerwerków trochę za dużo się pospinali jedni i drudzy według mnie (może to wpływ tych 6000Euro dla wygranej drużyny:P);) Przecież chodziło o zabawę :) Dlateg Czytaj całość
welje
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a czy ktoś wie kto komentował ten mecz? 
avatar
matrix87
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a Jakubowski wspomniał, że odkąd jest w PLK to liga generuje same zyski!!! :D :D 
avatar
fan_sportu
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zastanawia mnie jedna rzecz. W polskiej ekipie było w sumie 13 graczy. Czy w obu konkursach (za 3 i wsadów) musiał brać udział Zamojski? W wywiadzie Koszarek dość mętnie tłumaczył, jak podejmow Czytaj całość