Agnieszka Głowacka: Jak oceniłabyś wasze dwa mecze w Bydgoszczy? Co twoim zdaniem przyczyniło się do dwóch tak wysokich porażek? Czego zabrakło w tych spotkaniach?
Natalia Małaszewska: Niestety pomimo naszych starań i zaangażowania oba mecze zupełnie nie potoczyły się po naszej myśli. Podeszłyśmy do nich bardzo skoncentrowane i pełne wiary w to, że możemy powalczyć i wygrać. Jednak nie będę oceniała siebie, ani koleżanek z drużyny, gdyż nie leży to w moich kompetencjach.
Po meczach Pucharu Polski wydawało się, że możecie zagrozić drużynie Artego…
- Każde spotkanie jest inne, pomimo tego, że jest rozgrywane z tą samą drużyną. W tych dwóch ostatnich meczach w Bydgoszczy niestety nie byłyśmy w stanie nawiązać walki z dobrze dysponowanym przeciwnikiem. Myślę, że nadal jesteśmy w stanie zagrozić drużynie z Artego i zrobimy wszystko, aby ta rywalizacja nie skończyła się 17 marca.
A jaka atmosfera panuje obecnie w zespole Centrum Wzgórze Gdynia?
- Atmosfera panująca w drużynie napawa optymizmem. Wierzę w nasz zespół i w to, że będziemy w stanie jeszcze sprawić niespodziankę.
Kolejny mecz rozegracie dopiero 17 marca. Czy twoim zdaniem tak długa przerwa pomoże czy jeszcze bardziej wybije was z rytmu meczowego?
- Biorąc pod uwagę, że mamy wąski skład przerwa jest dla nas dobrym rozwiązaniem. Mamy teraz dwa tygodnie na to, aby zebrać siły i przeanalizować nasze ostatnie mecze. Każda porażka stanowi nowe doświadczenie, trzeba wyciągnąć z niej wnioski. Myślę, że trener Czeczuro przez ten czas zrobi wszystko, aby wyeliminować błędy, jakie popełniłyśmy w ostatnich meczach i przygotować nas do następnego spotkania.
Jak musicie zagrać u siebie, przed własną publicznością, aby ten w następną niedzielę nie był waszym ostatnim w tym sezonie?
- Zespół z Bydgoszczy od początku gra bardzo dobrą, zespołową koszykówkę. Ich kluczem do wygrywania jest bez wątpienia doświadczona amerykańska rozgrywająca. Aby wygrać z tym zespołem należy skupić się na ograniczeniu jej poczynań na parkiecie.
Powiedziałaś, że jesteście w stanie wrócić do gry i wywalczyć awans do półfinałów?
- Koszykówka kobieca cechuje się tym, że jest nieobliczalna. Uważam, że nasz zespół stać na wygrywanie z każdym. Pod koniec rundy zasadniczej pokazałyśmy, że potrafimy walczyć. Teraz musimy pokazać, że potrafimy również wygrywać.
Ten weekend, w Polkowicach, rozegrany zostanie Final Four Pucharu Polski. Kto twoim zdaniem sięgnie po pierwsze trofeum w tym sezonie?
- Trofeum należy się bez wątpienia zespołowi CCC, który pokazuje w tym sezonie naprawdę dobrą koszykówkę. Mam jednak nadzieję, że mecz finałowy Pucharu Polski będzie trzymał w napięciu do ostatniej sekundy.