Walker ma szansę zostać w Celtics

Przed rokiem prawdziwym odkryciem Danny’ego Ainge’a był Leon Powe. Zawodnik wybrany z dalekim 49 numerem w zeszłorocznym drafcie okazał się niezwykle ważnym ogniwem w rotacji mistrzów NBA. Być może w jego ślady pójdzie Bill Walker, 47 numerem tegorocznego naboru. Mówiło się, że 22-letni skrzydłowy najbliższy sezon spędzi w Europie, lecz Celtowie najprawdopodobniej skorzystają z jego usług już teraz.

W tym artykule dowiesz się o:

- Myśleliśmy o tym żeby wysłać go do gry gdzieś w Europie. Ale im bliżej mu się przyglądaliśmy, tym bardziej dochodziliśmy do wniosku, że jego miejsce jest właśnie tutaj - powiedział Danny Ainge, generalny menedżer Boston Celtics. Bill Walker został wybrany z 47 numerem podczas tegorocznego draftu przez Washington Wizards i od razu oddany do Boston Celtics.

20 latek z uczelni Kansas State to wielki pechowiec. W ciągu ostatnich 5 lat przeszedł aż 3 operacje kolana, co bez wątpienia miało duży wpływ na tak niską pozycję w czerwcowym naborze do NBA. - Uczę się tak dużo jak tylko mogę. Czytam wszystko co wpadnie mi w ręce, zadaję mnóstwo pytań - przyznaje Walker, który zrobił ostatnio duże wrażenie na szkoleniowcach Boston Celtics. W poprzednim sezonie w barwach uczelni Kansas State 20-letni strzelec notował średnio 16,1 punktów i 6,3 zbiórek.

Komentarze (0)