Wtorek w ACB: Opacak nie dla Polarisu

Skład Polarisu World Murcja póki co pozostaje bez zmian. W kadrze trenera Manuela Husseina jest tylko jeden nominalny skrzydłowy, Bojan Bogdanović, po tym jak klub nie zdecydował się prolongować umowy z Ivanem Opacakiem. W tym samym czasie, znany z występów w Kwidzynie w poprzednim sezonie - Jason Keep - podpisał kontrakt z hiszpańskim drugoligowcem Basquet Majorka.

W tym artykule dowiesz się o:

Opacak poza Murcją

Kolejny zawodnik opuszcza zespół Polarisu World Murcja. Po Mamatou Diarze, koszykarzem, który nie zagra w ekipie Manuela Husseina w nadchodzącym sezonie jest Ivan Opacak. Bośniacko-chorwacki skrzydłowy najprawdopodobniej wróci na Bałkany, skąd otrzymał wiele ofert.

Opacak to gracz urodzony w Bośni i Hercegowinie. Tam też spędził pierwsze lata swojej kariery, jeszcze jako koszykarz Celika Zenicy. W zespole tym grał pięć lat, lecz rozstał się z drużyną w nieprzyjemnych okolicznościach. Nieoficjalnie mówi się, iż klub ten nadal zalega skrzydłowemu z płatnościami za sezon 2001/2002.

Następnym krokiem w karierze mierzącego 202 cm wzrostu zawodnika była jedna z najlepszych drużyn w kraju - Siroki Brijeg. W tym klubie Opacak został po razy pierwszy zaobserwowany na arenie międzynarodowej. Zadebiutował bowiem w Lidze Adriatyckiej oraz w Pucharze Mistrzów FIBA. W tych drugich rozgrywkach notował przeciętnie 12,7 punktu i 3,8 zbiórki. Dobre występy zaowocowały przenosinami do ligi włoskiej, do drużyny Virtusu Ragusa. Na Półwyspie Apenińskim Opacak wytrzymał jednak tylko cztery miesiące i w styczniu 2004 został zwolniony. Zatrudnienie znalazł dopiero w sierpniu, kiedy przed sezonem 2004/2005 sięgnęła po niego Vojvodina Nowy Sad. W 32 meczach ligi serbskiej koszykarz zdobywał średnio 9,5 punktu na mecz.

W następnych dwóch latach Opacak przywdziewał koszulki dwóch różnych bośniackich ekip. Najpierw grał ponownie w zespole z Zenicy, by w lutym przenieść się do Siroki Hercegtisak. Tam też spędził kolejny rok, lecz klub zmienił wówczas nazwę na Siroki Prima pivo Brijeg. Sezon 2006/2007 był najlepszym okresem dla koszykarza. W rozgrywkach Ligi Adriatyckiej rzucał przeciętnie 15,4 punktu i zbierał 4,3 piłki z tablic. Został wybrany też jednym z pięciu najlepszych rodzimych zawodników. Poprzedni rok jednak nie był już tak udany. Bośniak nie umiał odnaleźć się w dużo silniejszej lidze hiszpańskiej i w barwach Polarisu World Murcja uzyskiwał średnio tylko 4,2 punktu i 1,1 zbiórki na spotkanie.

Choć po słabych występach w zeszłym sezonie odejście koszykarza było bardzo prawdopodobne, spekulowano, iż w związku z lukami w składzie, działacze Polarisu zdecydują się zostawić Opacaka. W pierwszej wersji Bośniak miał być nawet podstawowym graczem, od którego uczyć miałby się jego krajan Bojan Bogdanović. 19-latek został ściągnięty do ekipy z myślą bycia zmiennikiem na pozycji niskiego skrzydłowego. Jednakże, cały czas jest tylko jedynym w składzie zawodnikiem na pozycję numer trzy.

Keep w drugiej lidze hiszpańskiej

Jason Keep w sezonie 2003/2004 parafował kontrakt z zespołem Polonii Warbud Warszawa. To był pierwszy kontakt Amerykanina z Polską, lecz przygoda ta długo nie trwała. Mierzący 208 cm center zdążył zagrać tylko dwa mecze w stołecznym zespole. Następnie został zwolniony i wrócił do Stanów Zjednoczonych, by grać w jednej z niższych lig półprofesjonalnych.

Przed sezonem 2007/2008 po Keepa sięgnął trener Mariusz Karol. Choć w rozgrywkach przedsezonowych w barwach Basketu Kwidzyn Amerykanin spisywał się całkiem przyzwoicie, podziękowano mu za współpracę po zaledwie po jednym meczu w DBE. Nieoficjalnie mówi się, iż koszykarz popadł w konflikt ze sztabem szkoleniowym i resztą drużyny.

W sezonie 2008/2009 Keep będzie reprezentował barwy hiszpańskiego klubu Basquet Majorka, który gra w rozgrywkach niższej klasy - LEB Gold. Amerykanin ma zastąpić w zespole swojego rodaka Dante Milligana. To już kolejna liga w karierze koszykarza. W przeszłości bowiem center występował w takich krajach jak Turcja, Cypr, Chile, Portoryko, Argentyna, a także w tak egzotycznych ligach jak filipińska, egipska czy jordańska.

Komentarze (0)