Bezbłędni Nuggets, niespodziewany triumf Suns

Denver Nuggets nie zwalniają tempa i są coraz bliżej czwartego miejsca w Konferencji Zachodniej. Dziesiątą kolejną porażkę zanotowali natomiast Charlotte Bobcats.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak

To nie jest sezon drużyny z Północnej Karoliny. Rysie poległy już po raz 50. w trwających rozgrywkach, przegrywając tym razem z przeciętnym zespołem Czarodziejów.

Bobcats przespali drugą kwartę sobotniego starcia, co pozwoliło gospodarzom ze stolicy odskoczyć na bezpieczny dystans i wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końcowego gwizdka.

Miejscowi grali konsekwentnie i zespołowo. 26 punktów i 10 zbiórek uzbierał z ławki Trevor Ariza, a 20 "oczek" ze startowej piątki dorzucił Martell Webster. Drużynie Michaela Jordana na niewiele zdał się świetny występ Kemby'ego Walkera. Utalentowany rozgrywający skompletował 29 punktów, 6 asyst i 3 przechwyty, ale jego zespół znów opuszczał parkiet na tarczy.

***

Denver Nuggets są od jakiegoś czasu klasą dla samych siebie. Drużyna z Kolorado wygrała już 8. mecz z rzędu, a 13. na własnym parkiecie! Gospodarze z Pepsi Center szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść w drugiej połowie, kiedy to bez problemów zdominowali przebieg wydarzeń na parkiecie.

Timberwolves w całym spotkaniu nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, a ich najlepszym strzelcem okazał się Mickael Gelabale, zdobywca 19 punktów. 15 "oczek" i 4 asyst dorzucił z ławki jeszcze Jose Juan Barea, ale rozgrywający zaaplikował zaledwie 6 z 14 oddanych rzutów.

Po stronie miejscowych prym wiódł Ty Lawson, który w niespełna 34 minuty, zapisał na swoim koncie imponujące 32 punkty, trafiając przy tym wszystkie cztery rzuty zza łuku.

***
Pierwsze zwycięstwo po kontuzji Marcina Gortata odnotowali natomiast Phoenix Suns. Drużyna z największego miasta stanu Arizona po bardzo ciekawym spotkaniu, okazała się lepsza od Houston Rockets, którzy cały czas biją się o udział w tegorocznych play-off.

38 punktów, 11 z 17 rzutów z gry, 7 z 10 zza łuku, 8 asyst, 8 strat, 5 zbiórek. Tak w całej kresie prezentują się statystyki Jamesa Hardena, który nie zdołał uchronić swojej drużyny przed bolesną porażką. 21 "oczek" po "cichu" z ławki zaaplikował Suns jeszcze Carlos Delfino.

Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Goran Dragić, który w ostatniej minucie spotkania zdobył aż 7 punktów! Za kolejnego ojca sukcesu miejscowych, można uznać również Jareda Dudleya, który zapisał na swoim koncie 22 punkty i 7 asyst.

***

Wyniki:

Atlanta Hawks - Brooklyn Nets 80:93 (23:23, 14:28, 20:25, 23:17)
Hawks: Horford 15, Smith 12, Petro 10, Jenkins 10.
Nets: Blatche 18, Lopez 18, Williams 17.

New York Knicks - Utah Jazz 113:84 (25:21, 30:17, 23:21, 35:25)
Knicks: Smith 24, Novak 20, Felton 15.
Jazz: Burks 14, Hayward 13, Kanter 11.

Washington Wizards - Charlotte Bobcats 104:87 (27:24, 32:18, 21:22, 24:23)
Wizards: Ariza 26, Webster 20, Nene 19.
Bobcats: Walker 29, Henderson 17, Gordon 13.

Memphis Grizzlies - New Orleans Hornets 96:85 (25:19, 22:22, 31:19, 18:25)
Grizzlies: Conley 22, Allen 14, Prince 13.
Hornets: Davis 20, Anderson 17 Vasquez 12,.

Denver Nuggets - Minnesota Timberwolves 111:88 (27:24, 23:25, 33:21, 28:18)
Nuggets: Lawson 32, Brewer 15, Igoudala 11, Gallinari 11.
Timberwolves: Gelabale 19, Barea 15, Williams 13.

Phoenix Suns - Houston Rockets 107:105 (24:28, 26:18, 27:30, 30:29)
Suns: Dudley 22, Dragic 18, Markieff Morris 14.
Rockets: Harden 38, Delfino 21, Parsons 14.

Golden State Warriors - Milwaukee Bucks 93:103 (28:24, 20:23, 22:30, 23:26)
Warriors: Landry 18, Thompson 18, Curry 16, Barnes 10.
Bucks: Jennings 31, Ellis 26, Redick 15.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×