Mistrzynie za burtą!

Detroit Shock pokonując Phoenix Mercury zakończyły nadzieję ekipy z Arizony na awans do fazy play off. Tym samym Mercury nie obronią mistrzowskiego tytułu. Na porażce drużyny z Phoenix najbardziej skorzystały zawodniczki Sacramento Monarchs, które pokonując Seattle Storm zapewniły sobie czwartą pozycję w konferencji zachodniej i awans do PO.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

W ubiegłym sezonie zawodniczki Phoenix Mercury rozegrały najważniejszy mecz w sezonie w Palace of Auburn Hills w Detroit. Wtedy, po wygranej, świętowały pierwszy w historii tytuł mistrzowski. Tym razem stawką był awans do fazy play off. Jak się okazało, Palace of Auburun Hills nie był już tak przyjazny dla Mercury. Shock wygrały 89:78 kończąc marzenia ekipy z Arizony na awans do fazy play off. Jest to pierwszy taki przypadek w historii WNBA, kiedy to obrończynie mistrzowskiego tytułu nie zdołały wywalczyć awansu do tej fazy rozgrywek.

- To jest trudne - mówiła po meczu ze smutkiem liderka Mercury Diana Taurasi. - Nie możemy jednak nikogo za to winić, tylko same siebie. W zeszłym sezonie zrobiłyśmy wszystko, żeby wygrać tutaj w finale. Dzisiaj czegoś zabrakło. Widocznie nie zasłużyłyśmy na awans do fazy play off.

Trener Mercury Carl Gaines znalazł powód, dla którego jego podopieczne nie zdołały wywalczyć awansu do fazy play off i obronić mistrzowskiego tytuły. Był to brak w składzie Penny Taylor, która dla swojej kadry i gry na Igrzyskach Olimpijskich zrezygnowała z gry w WNBA.

- Ona jest jedną z pięciu najlepszych zawodniczek na świecie i my niestety nie mieliśmy w tym sezonie jej do naszej dyspozycji. Takiej zawodniczki nie można tak po prostu zamienić na inną - mówił Gaines.

Shock zagrały bardzo zespołowo przeciwko Mercury i aż 6 zawodniczek zdobyło dwucyfrową ilość punktów. Najwięcej oczek zapisała na swoim koncie Deanna Nolan, która zakończyła mecz z dorobkiem 18 punktów. Dla Mercury 23 punkty zapisała Cappie Pondexter, a 22 Diana Taurasi.

W korespondencyjnym pojedynku o czwarte miejsce w konferencji zachodniej i awans do play off Sacramento Monarchs pokonało Seattle Storm. Spotkanie w Arco Arena było bardzo emocjonujące, a rozstrzygnięcie zapadło dopiero w końcowych sekundach spotkania. Przy stanie 77:74 dla Monarchs piłka była po stronie Storm, które miały kilka sekund na doprowadzenie do remisu. Na 2 sekundy przed końcem zza lini 6,25 rzucała Katie Gearlds, jednak jej rzut okazał się nieskuteczny. Piłkę zebrała jednak Sue Bird, ale jej rzut z ekwilibrystycznej pozycji zdołała zablokować Kara Lawson. Tym samym Monarchinie mogły cieszyć się z wygranej i awansu do fazy play off.

W zwycięstwie Monarchs bardzo pomogły absencje liderek Storm. Seattle przybyło do Arco Arena bez swoich trzech podstawowych zawodniczek: Lauren Jackson, Swin Cash i Sheryl Swoopes.

Monarchs udało się ponadto odciąć od gry liderkę Storm Sue Bird, która zakończyła mecz z dorobkiem zaledwie 6 punktów i 6 asyst.

- Nie chciałyśmy, żeby Bird w ogóle dostawała piłkę, dlatego tak agresywnie broniłyśmy właśnie ją - mówiła po meczu Lawson. - Po przerwie olimpijskiej Sue gra niesamowicie, wprost fenomenalnie. Dlatego właśnie chcieliśmy odciąć ją od gry.

Wszystkie zawodniczki, które wyszły na parkiet w pierwszej piątce Storm zapisały na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe, to jednak nie wystarczyło do odniesienia wygranej. Dla Monarchs najwięcej punktów wywalczyły Nicole Powell i Lawson. Pierwsza zakończyła mecz z dorobkiem 20 punktów, druga z 19.

Sporo emocji dostarczyła konfrontacja w Madison Square Garden, gdzie New York Liberty podejmowały San Antonio Silver Stars. Spotkanie miało jednego bohatera - Becky Hammon, która zakończyła mecz z dorobkiem 30 punktów i poprowadziła swoją drużynę do wygranej 82:76. Hammon przypomniała się swoim byłym kibicom, gdyż przed przejściem do Srebrnych Gwiazd grała właśnie w ekipie z Nowego Jorku.

- Rozegrałam tutaj najwięcej spotkań spośród wszystkich innych hal - mówiła po meczu zadowolona z powrotu do MSG Hammon. - W końcówce meczu rywalki musiały faulować, a ja mogłam łatwo zdobywać punkty z linii rzutów wolnych. W tej dziedzinie koszykówki czuję się bardzo dobrze. Hammon w ciągu ostatnich 3 sezonów osiągnęła 94 procent skuteczności z linii rzutów wolnych.

- Becky jest znakomitą zawodniczką - komplementowała ją trenerka Liberty Pat Coyle. - Kiedy od nas odchodziła, wiedzieliśmy wszyscy co i kogo tracimy. Teraz Becky gra obok znakomitych zawodniczek w San Antonio i gra o najwyższe cele w lidze. Ona potrafi wygrać mecz sama, a gdy jej nie idzie to potrafi wykreować koleżanki na parkiecie. Jest kompletną rozgrywającą.

Liberty zagrały osłabione brakiem swojej liderki, środkowej Janel McCarville. Zawodniczka, która odebrała we wtorek nagrodę Player of the Week, narzekała na bóle pleców i nie wystąpiła przeciwko Silver Stars.

Dramatyczne rzeczy działy się podczas meczu Minnesoty Lynx z Indianą Fever. Liderka Rysic Seimone Augustus w czwartej minucie meczu upadła na parkiet i już nie z niego nie wstała. Augustus skoczyła do zbiórki i upadła na parkiet plecami. Po kilku minutach leżenia na parkiecie i zwijania się z bólu, zawodniczkę posadzono na wózek inwalidzki ze specjalnym usztywniaczem karku. Rzucająca z Minneapolis odwieziona została do pobliskiego szpitala, gdzie przeprowadzono jej od razu specjalistyczne badania.

Na tym się jednak pech Lynx nie skończył, gdyż kontuzji doznała również Candice Wiggins, która podkręciła swoje prawe kolano.

Ostatecznie jednak podopieczne Don Zierden zdołały pokonać faworyzowaną ekipę Indiany Fever. Przyjezdnym nie pomogła nawet fantastyczna dyspozycja Tan White, która wywalczyła 21 oczek i miała też 7 asyst.

W dwóch pozostałych meczach Chicago Sky pokonało Washington Mystics, a Houston Comets sprawiły niespodziankę swoim fanom pokonując we własnej hali Connecticut Sun. Ekipę z Chicago do wygranej poprowadziła Jia Perkins, która z 17 punktami była po raz kolejny najskuteczniejszą zawodniczką swojego teamu. Bardzo dobry występ odnotowała również Candice Dupree, która w statystykach zapisała 16 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst. Dla Mystics 7 punktów wywalczyła Alana Beard, która po serii bardzo dobrych występów tym razem trafiła zaledwie 2 rzuty z 11 prób.

Wyniki:

Detroit Shock - Phoenix Mercury 89:78 (26:15, 15:25, 24:21, 24:17)

Detroit: D.Nolan 18, K.Smith 17, T.McWilliams-Franklin 14, P.Pierson 14, K.Braxton 12, O.Sanni 11, A.Hornbuckle 3, E.Powell 0, S.Sam 0, A.Shields 0

Phoenix: C.Pondexter 23, D.Taurasi 22, L.Willingham 12, K.Mazzante 6, K.Mazzante 6, B.Farris 4, K.Miller 3, B.Smith 2, L.Pringle 0

New York Liberty - San Antonio Silver Stars 76:82 (14:17, 21:18, 20:24, 21:23)

New York: S.Christon 15, J.Davenport 15, E.Carson 13, E.Larkins 13, C.Kraayeveld 7, L.Moore 5, E.Thorn 5, L.Mitchell 3, L.Willis 0, A.Battle 0

San Antonio: B.Hammon 30, S.Young 15, E.Buescher 13, V.Johnson 11, A.Wauters 11, R.Riley 2, E.Lawson-Wade 0, H.Darling 0

Chicago Sky - Washington Mystics 78:59 (18:18, 14:17, 18:17, 28:7)

Chicago: J.Perkins 17, C.Dupree 16, A.Price 14, S.Fowles 11, D.Canty 9, C.Melvin 7, B.Wyckoff 2, K.B.Sharp 2, T.Fluker 0, Q.Chaney 0

Washington: T.Humphrey 15, M.Currie 13, A.Beard 7, C.Smith 7, C.Langhorne 5, A.Gardner 5, C.Miller 4, N.Sanford 3, N.Blue 0, B.Mosby 0, L.Koehn 0

Minnesota Lynx - Indiana Fever 86:76 (21:9, 23:20, 20:26, 22:21)

Minnesota: C.Houston 18, A.DeForge 13, V.Hayden 13, N.Anosike 10, L.Harding 8, C.Wiggins 7, N.Quinn 6, N.Ohlde 5, N.Moore 4, S.Augustus 2

Indiana: T.White 21, T.Sutton-Brown 19, T.Catchings 13, E.Hoffman 10, K.Whittington 6, T.Bevilaqua 3, D.Lewis 2, B.Ngoyisa 2, A.Feaster 0, L.Bond 0

Houston Comets - Connecticut Sun 75:68 (21:18, 18:13, 16:10, 20:27)

Houston: T.Thompson 21, M.Ajavon 17, T.Dixon 14, S.Johnson 8, M.Williams 7, M.Snow 5, R.Hodges 3, E.White 0

Connecticut: A.Jones 22, T.Whitmore 19, B.Turner 10, L.Whalen 7, S.Gruda 5, K.Gardin 3, S.Abrosimova 2, A.Holt 0, K.Swanier 0, E.Phillips 0, T.Raymond 0

Sacramento Monarchs - Seattle Storm 77:74 (16:13, 28:21, 16:25, 17:15)

Sacramento: N.Powell 20, K.Lawson 19, R.Brunson 12, T.Penicheiro 6, A.Franklin 5, L.Harper 4, S.Robinson 4, A.Williams 3, C.Kelly 3, C.Newton 1, D.Walker 0

Seattle: T.Wright 17, K.Gearlds 17, Y.Griffith 16, C.Little 12, S.Bird 6, A.Robinson 4, S.Ely 2, K.Santos 0, K.O’Neil 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×