Koszykarze Jeziora Tarnobrzeg po bardzo nerwowym pojedynku ostatecznie pokonali Start Gdynia 74:60. Do przerwy lepszą drużyną byli goście, którzy po 20 minutach prowadzili 9 oczkami. - Grali bardzo ambitnie i walczyli ile mogli. Pozwoliliśmy im uwierzyć, że mają szansę wygrać. Nie będę ukrywał, że nie lubimy z nimi grać. Nie wiem czy nie leży nam ten zespół, czy my się nie potrafimy na nich skoncentrować jak trzeba. Znów była mordęga na własne życzenie. Najważniejsze jednak, że mamy dwa punkty i bardzo się z tego cieszymy. Teraz trzeba szybko regenerować siły i myśleć tylko o Polpharmie - mówi Daniel Wall.
Podopieczni Dariusza Szczubiała po przerwie zagrali bardzo agresywnie. Zdaniem zawodnika Jeziora to zdecydowało o sukcesie jego drużyny. - Myślę, że w tym meczu to było raczej najważniejsze. Przegrywaliśmy do przerwy paroma punktami i rzut nam w ogóle nie siedział. Ogólnie gra nam się słabo układała. Jak krew z nosa wszystko szło do przerwy. Trochę sobie sami ten problem stworzyliśmy. Po przerwie zagraliśmy z zębem i to było receptą na Start. Dobrze, że zaskoczyła nam obrona i pokazaliśmy dużą determinację, bo mogliśmy ten mecz przegrać - przyznaje zawodnik Jeziora.
Nie od dziś wiadomo, że Jezioro gra lepiej w pojedynkach z silnymi rywalami. - Na pewno tak jest. Cieszymy się, że teraz zmierzymy się z lepszą drużyną niż Start. Mam nadzieję, że drugi raz nie zagramy z tak beznadziejną skutecznością. Mamy korzystny układ gier, parę meczów z rzędu u siebie. Trzeba to wszystko powygrywać żeby zbliżyć się do tych play off. Jeśli wygramy te spotkania nasze nastawienie i gra podczas tej sesji wyjazdowej na pewno będzie wyglądać inaczej. Myślimy spokojnie o każdym kolejnym meczu, żeby nasza głowa była spokojniejsza.
Trener Szczubiał miał wiele uwag do swoich podopiecznych w przerwie meczu. Czy to reprymenda trenera tak odmieniła grę jego podopiecznych? - Trener mówi wiele ciekawych rzeczy (śmiech). Zawsze można się coś fajnego dowiedzieć. Jak widać, ta przerwa nas odmieniła, więc pewnie nam to pomogło. Dużo by opowiadać o czym tam rozmawiamy - kończy gracz Jeziora.